Forum Węgierskie

Pełna wersja: Początek roku 2020 w Egerze.
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Nigdy nie dane mi było ruszyć się w Sylwestra więcej niż 5 km od domu. Głównie z powodu mocno zakorzenionej tradycji żegnania starego roku w firmie. Tradycja z początku lat osiemdziesiątych, to jednak już tradycja. a czytanie relacji eplusa powoduje chęć doświadczenia czegoś nowego. Dlatego w tym roku, kierując się impulsem, zdecydowałem się zobaczyć na własne "patrzydła" jak wygląda atmosfera świąteczna w Egerze. Pojechałem 3 stycznia (musiałem dobrze wytrzeźwieć  Oczko ) i mało brakowało byłbym się spóźnił, bo 6 stycznia prawie wszystko, włącznie z turystami, zostało wyłączone ! Po pustych uliczkach gdzieniegdzie przemykali jedynie miejscowi. Do soboty, pomimo mglistej pogody baseny pękały w szwach. W niedzielę 5 stycznia przy pięknej pogodzie zrobił się luz, natomiast w poniedziałek pojawili się tylko stali bywalcy. Następnym charakterystycznym widokiem  w dniu Trzech Króli były rozebrane choinki leżące na trawnikach przy główniejszych drogach.
Poniżej wrzucę parę zdjęć głównie z tego weselszego okresu, kiedy w wielu miejscach można było kupić grzane wino i przeróżne smakołyki. Również baseny były wszystkie "pod wodą" i w okresie świątecznym chyba były grzane. Tylko do dwóch nie dało się wejść przez zbyt zimną wodę.
W sumie pobyt byłby udany gdyby nie dwa mandaty jednego dnia za przekroczenie prędkości: w okolicach Sarospatak i w miejscowości Rogi. Tym razem ja byłem tym łosiem, który zapłacił podatek od jeżdżenia po drogach  Zły .
[Obrazek: e6e66922ca2c5fdcmed.jpg]
[Obrazek: ac95e1533c8c70bcmed.jpg]
[Obrazek: 8d7f40d87ca39924med.jpg]
[Obrazek: 847673f30830edddmed.jpg]
Gratuluję decyzji. Mi pustki na basenach zbytnio nie przeszkadzają.
Ładne zdjęcia, ja do samego Egeru zajechałem tylko dwa razy i to w godzinach rannych. Siedzieliśmy na wsi przeważnie.
Gdzie dokładnie stali koło Sarospataku?
Zgarnęli mnie na jedyną w tamtym miejscu stację benzynową ze sklepem COOP, a "wideocontrol" cyknął mi fotkę od tyłu gdzieś parę kilometrów wcześniej. Nic takiego nie zauważyłem - chyba był dobrze schowany a ruch samochodów z przeciwka zerowy. Dobrze że rendorseg znał najważniejsze zwroty po słowacku.

Najważniejsze słowo to pokuta  i  fix na taryfikatorze  Dodgy  , natomiast wypełnianie dokumentów zajęło tyle co "obsłużenie" trzech innych samochodów. Ja na ich miejscu machnął bym ręką zamiast tak się męczyć  Szeroki uśmiech .
Wiem, ta stacja ma dobre ceny. Na południe od S-pataku, w szczerym polu.
(08-01-2020, 11:26)oldman58 napisał(a): [ -> ]Najważniejsze słowo to pokuta  i  fix na taryfikatorze  Dodgy  , natomiast wypełnianie dokumentów zajęło tyle co "obsłużenie" trzech innych samochodów. Ja na ich miejscu machnął bym ręką zamiast tak się męczyć  Szeroki uśmiech .

Płaciłeś gotówką czy dopuszczają jakieś cywilizowane formy (karta, przelew)?
Pierwsze główne pytanie po ustaleniu, że na fotografii z prędkością 111 km/h jest mój samochód, dotyczyło bankkartya. Ja kartę miałem a oni mieli terminal i 30 000 poooszłooo.
Mój na szczęście tyle nie wyciąga. Uśmiech Uśmiech Uśmiech Uspokoiłeś mnie trochę. Uśmiech
Była tak pusta droga i tak fajna pogoda, że Twój "traktor" - jak go nazywasz - też by pociągnął nawet więcej  Szeroki uśmiech .