Widać, że London Eye zaliczyłeś
. Tak z marszu, czy z rezerwacji ?
bardzo ci zazdroszcze tego londynu
w latach 90tych chyba ze 100 razy wjezdzalem do dartford nad tamize z ladunkiem
nigdy nie bylo tyle czasu zeby autobusem pojechac do city i pozwiedzac
pamietam tylko magazyny w dokach i hoteliki travelodge ze sniadaniem jajko, pasek bekonu i pol pomidora
ech to byly czasy
tapatalk
brak polskich liter
Ja byłem w Cheltenham dwa razy. Londyn to była tylko jednodniowa wycieczka. W Travelodge też mieszkałem na drugim wyjeździe, ale śniadanie robiła żona.
Może jeszcze będzie okazja?
Nasz h0telik Travelodge w Cheltenham. Rumuńskie auta widuje się w UK dość często, na Sycylii są wszędzie. A w ogóle to angielska wóda myszami śmierdzi, jakoś tak było u Barei.
kropka w kropke taki baraczek tylko w duzo gorszym stanie
jezdzilem dla duzego spedytora z niemiec firmy seifert i mialem staly nocleg w travelodge
to byl luksus bo wtedy wiekszosc kierowcow ze wschodu sypiala w budzie tj kabinie
bylismy takimi biedakami ze za walute robily papierosy - marlboro 4 zl=4marki w niemczech ale na wyspie juz 4funty
za paliwo placilem talonem z firmy i obsluga dawala nam darmowy posilek
jak sie spoznilem na swoj prom to byla kleska bo spadalem do kolejki nieraz na 24 godziny
na lampy naklejalem trojkaty z plastiku zeby nie oslepiac i jak ktorys odpadl to karali bez litosci
nie znalem angielskiego ani slowa ale ze strachu w miesiac nauczylem sie podstaw
slodko gorzkie wspomnienia mam po twoim zdjeciach z londka
tapatalk
brak polskich liter