Majówka w HB pogoda dobra dzisiaj było 25 stopni Celsjusza według termometr na basenach A ludzi chyba jak zwykle na majówkę główny słyszalny język to nasz. [img]href=[/img]
" />
Nie czynna tylko otwarte standard i to właściwie co na zd. pis fala i borowiny reszta bez wody nawet pływacki suchy
Na powrocie z HB krótka wizyta w Saraspatok ale w tym roku rodaków jak na lekarstwo [img]href=[/img]
" />
Wczoraj na powrocie z HB szybka wizyta w Saraspatok ale wypoczywajacych jak na lekarstwo. [img]href=[/img]
" />
(29-04-2022, 12:25)Aattaa napisał(a): [ -> ]Pewnie wielu jedzie ale nikt się nie przyznaje.
a może byli jednak tacy, którzy nie robią, jak to się mówi, z gęby cholewy
(04-05-2022, 16:08)wolffer napisał(a): [ -> ] (29-04-2022, 12:25)Aattaa napisał(a): [ -> ]Pewnie wielu jedzie ale nikt się nie przyznaje.
a może byli jednak tacy, którzy nie robią, jak to się mówi, z gęby cholewy
a ja bylem co prawda na slovensko ale bylo lepiej niz na madziarsko
no, majówka się skończyła, może niepotrzebnie to powyżej wpisałem, ale tak myślę
Węgry mi się jakiś czas temu spodobały i nadal mi się podobają, jako takie swojskie (przynajmniej jak się wpada na kilka dni, w myśl zasady wszędzie dobrze gdzie nas nie ma
}
Tym, co jeżdżą dalej naprawdę życzę miłej zabawy
, a sam mam trochę czasu żeby trochę poznać lepiej historię, w tym różnego rodzaju zaszłości i sytuację obecną, no i wtedy zobaczymy, co dalej
Ojj, może nie w tym temacie, więc kończę off topic i się tu nie odzywam, bo majówkę w dużej części spędzałem w pracy
więc i tak wspomnień brak
(05-05-2022, 17:55)Tony-snk napisał(a): [ -> ] (04-05-2022, 16:08)wolffer napisał(a): [ -> ] (29-04-2022, 12:25)Aattaa napisał(a): [ -> ]Pewnie wielu jedzie ale nikt się nie przyznaje.
a może byli jednak tacy, którzy nie robią, jak to się mówi, z gęby cholewy
a ja bylem co prawda na slovensko ale bylo lepiej niz na madziarsko
Ja też zrezygnowałem z Węgier i przeprosiłem się ze Słowacją po dłuższym czasie omijania...
Ja majówkę - jak przed pandemią - spędziłem znów na Słowacji, ale trochę bez sensu byłoby na długi weekend jechać w góry aż na Węgry