Tegoroczny wyścig dookoła Włoch zaczyna się... na Węgrzech.
Dzisiejszy (piątek 06.05.) pierwszy etap wyścigu prowadził z Budapesztu do Wyszechradu, a jutrzejszej soboty (07.05.) ma być jazda na czas w Budapeszcie (podobno w centrum miasta), a w niedzielę etap wokół Balatonu. Myślę, że jest to świetna okazja do obejrzenia na żywo widoków z Węgier, ja czekam szczególnie na jutrzejsze widoki budapeszteńskich ulic. Transmisje tv z Giro w Eurosporcie.
a tak z ciekawości, to czy to będzie pierwszy przejazd przez Węgry, czy wcześniej się to zdarzało
Lubię czasami obejrzeć obrazki z trasy, np. Tour de France ładnie pokazują, łącznie z okolicami, ale znawcą wielkim wyścigów nie jestem
(odkąd nie ma Wyścigu Pokoju
)
No i z jakiej okazji, przyczyny
(07-05-2022, 16:10)wolffer napisał(a): [ -> ]a tak z ciekawości, to czy to będzie pierwszy przejazd przez Węgry, czy wcześniej się to zdarzało Lubię czasami obejrzeć obrazki z trasy, np. Tour de France ładnie pokazują, łącznie z okolicami, ale znawcą wielkim wyścigów nie jestem (odkąd nie ma Wyścigu Pokoju )
No i z jakiej okazji, przyczyny
Zarządzający wyścigiem Giro d'Italia wprowadzili możliwość "wynajęcia" jakiejś części wyścigu. Z tego co wiem Węgry skorzystały z tego po raz pierwszy, w poprzednich latach etapy Giro rozrywane były m.in. w Danii i Izraelu. J też oglądam kolarskie Toury głównie ze względów krajoznawczych. Wyścigowi Pokoju kibicowałem też
i to czynnie stojąc przy trasie przejazdu. Kiedyś po zakończeniu etapu udało mi się nawet spotkać R. Szurkowskiego stojącego przy swoim rowerze.
A wracając do Węgierskiej części Giro. Dziś były pokazywane bardzo miłe dla mnie widoki (to była jazda indywidualna, więc wielokrotnie pokazywano przejazdy kolarzy jadących tą samą trasą) znanych miejsc w Budapeszcie: początek na placu Bohaterów, potem Andrassy ut mijając gmach opery, przejazd obok
bazyliki św. Stefana i parlamentu, most Małgorzaty i kawałek wyspy. A etap kończył się podjazdem na wzgórze zamkowe w Budzie. Jutro w niedzielę ostatni "węgierski" etap wokół Balatonu. Warto dodać, że co roku oglądam z tą samą przyjemnością wyścig Tour de Hongrie, a zwłaszcza, gdy prowadzi przez rejony, które kiedyś odwiedzałem.
Dzięki,
może nie w temacie Giro, ale Wyścigu Pokoju powiem, że kilka razy peleton przejeżdżał i przez moje okolice
. Jako małolat z bratem i tatą szliśmy na trasę, ale nie wiem po co, bo przejechali w kilka sekund i było po całym wyścigu
. Być może Szurkowskiego i innych widziałem też
Co do Węgierskiego Giro zostały mi już tylko powtórki