(03-11-2012, 15:09)javin napisał(a): [ -> ]To było naprawdę wspaniałe
http://www.youtube.com/watch?v=QGovyzg9-4o
Le a kalappal!
Spóźnione podziękowania za linka. To naprawdę Królowa węgierskiej piosenki. Nigdy nie szła na skróty, czy po linii najmniejszego oporu. Nie miała łatwo nie tylko z cenzurą socjalistyczną, ale jak podają komentarze pod koncertem, druga część koncertu nie pojawiła się w telewizji państwowej. Powodem były słowa Zsuzsy Koncz (wycięte z retransmisji), że "w tym kraju nie wszystko idzie tak jak powinno iść".
Ponad 50 lat na scenie i zawsze pełen profesjonalizm.
Jej piosenka "Ha én rózsa volnék" ma 1588780 wyświetleń na YouTube. Ten wynik mówi sam za siebie. Utwór niezwykle popularny i na dodatek przez pewien czas zakazany. Z powodu tego utworu cały nakład winylowego longplay'a Jelbeszéd "poszedł" do młynów. Piosenkarka nie podawała się i wykonywała ją na koncertach.
http://www.youtube.com/watch?v=KTjTUlNibN4
Zbiór bogaty, z wieloma świetnymi piosenkami. Główną atrakcją (przynajmniej dla mnie po tych 3 miesiącach nauki węgierskiego
) jest jednak próba odnalezienia tytułu ze strzępków zrozumianego ze słuchu tekstu
trochę inaczej, ale też ładnie.
(12-12-2012, 3:04)Waldek napisał(a): [ -> ] (03-11-2012, 15:09)javin napisał(a): [ -> ]To było naprawdę wspaniałe
http://www.youtube.com/watch?v=QGovyzg9-4o
Le a kalappal!
Spóźnione podziękowania za linka. To naprawdę Królowa węgierskiej piosenki. Nigdy nie szła na skróty, czy po linii najmniejszego oporu. Nie miała łatwo nie tylko z cenzurą socjalistyczną, ale jak podają komentarze pod koncertem, druga część koncertu nie pojawiła się w telewizji państwowej. Powodem były słowa Zsuzsy Koncz (wycięte z retransmisji), że "w tym kraju nie wszystko idzie tak jak powinno iść".
Ponad 50 lat na scenie i zawsze pełen profesjonalizm.
Jej piosenka "Ha én rózsa volnék" ma 1588780 wyświetleń na YouTube. Ten wynik mówi sam za siebie. Utwór niezwykle popularny i na dodatek przez pewien czas zakazany. Z powodu tego utworu cały nakład winylowego longplay'a Jelbeszéd "poszedł" do młynów. Piosenkarka nie podawała się i wykonywała ją na koncertach.
Francuzi ją docenili nadając jej Legię ,szkoda że nie zawitała do Polski ale podobno jest obrażona za słowa Jacka Fedorowicza podczas jej ostatniej wizyty na początku lat 70-tych ,co ciekawe ma potężny Fan Club w Vancuwer.
Jest taki dinozaur węgierski Orosz Gyozo, lider grupy Papa Blues Band -
http://www.youtube.com/watch?gl=GB&featu...j4jF-wiKrM
Mam zaszczyt osobiście znać Gyozo i jego rodzinę a co ważniejsze, oni znają mnie
Jeżeli takie jest węgierskie "gwiazdorstwo" /to bardo wesoły i bezpośredni człowiek o zerowej zawartości tzw."sodówy"/ to jedynie jest to kolejne potwierdzenie mojej opinii o Węgrach i węgierskości...
Oczywiście nie jestem jego agentem, ale jakby ktoś się bardzo uparł, to pewnie Gyozo dałby się przekonać do jakiegoś koncertu mimo iż czyni to już rzadko - ale bardzo lubi Polaków i szanuje nasz kraj.
Na Trójce w Topie Wszech Czasów właśnie leci, jak to zostało ładnie ujęte "jedyny utwór z zestawienia, który nie jest śpiewany po angielsku ani po polsku, chyba już wszystko jasne". Faktycznie, wszyscy wiemy o co chodzi.
"Gyöngyhajú lány" na 37. miejscu.
Tych utworów nie usłyszymy już na koncercie.