(15-11-2012, 22:28)Paweł napisał(a): [ -> ]Jak to dziecko, byłem przekonany, że każdy Węgier musiał mieć taki wąs
W zasadzie do dziś jest to ich znak rozpoznawczy
(15-11-2012, 22:28)Paweł napisał(a): [ -> ]Tak, Ikarus. Miał szyby z Salgorján.
Raczej z Salgótarján od firmy Salgglas.
(31-10-2012, 13:18)Jooz napisał(a): [ -> ]Moje skojarzenie... Tym na Węgrzech z kryształem i ten zwalajacy się słup w środku pola. No... od kilku tygodni może inne skoajrzenia
nie pojmuję tej wypowiedzi...
Jeżeli chodzi o kryształ, to jest to nawiązanie do jednego z odcinków Czterdziestolatka. Inż. Karwowski wyrusza w delegację do Budapesztu. Zabiera ze sobą kryształ.
o, dzięki, czyli Tym to Tym.
dobra, już wiem, słup telegraficzny i "Varsó? nincs, nie ma".
Ludzie, ludzie, Ludzie…
Języka nie znam, ale tam naprawdę czuję się wspaniale. Jest tam jakaś dziwna swoboda i poczucie bezpieczeństwa i to od mojego pierwszego wyjazdu na Węgry jeszcze w latach 80-ych. Jak ktoś mówi po węgiersku to zawsze czuję jakiś impuls czy odruch żeby człowieka poznać. Niebywała gościnność, chęć niesienia pomocy w potrzebie, otwartość, to są cechy Węgrów, z którymi najczęściej miałem do czynienia.
Dlatego jak ktoś mówi Węgry, to moim pierwszym skojarzeniem są ludzie tworzący ten naród.
Później przychodzą różne refleksje i wspomnienia (wakacje czy urlopy w fajnych miejscach, spotkania, wspaniałe jedzenie, pełny wypoczynek, muzyka - Locomotiv GT, Omega czy Skorpións).
Dzięki PKMWPK.
Tak, przykro mi, przez nieuwagę wdarła się literówka.
Magyar Lengyel ket jo barat oraz Bajban ismerszik meg az igazi barat te dwie maksymy pokazuja idealnie stosunek jaki maja Wegrzy do Polakow i na odwrot .
Z racji, że nie mam bogatego doświadczenia z Węgrami, pierwszym skojarzeniem jest gulasz oraz placki
Słoneczniki, morze słoneczników...