Cześć!
Informacja o promocji na stronie internetowej, wyszukanie daty, błyskawiczna decyzja i stało się... kupiłem bilety samolotowe do Izraela!
Jadę w lutym. Przygotowanie się do wycieczki - wyszperanie informacji o miejscach wartych odwiedzenia, noclegach, żywności itp - wciąż przede mną, ale już teraz chciałbym prosić Was o podpowiedzi wszelkiego rodzaju. Wszystkie porady z chęcią przeczytam.
Ktoś był? Proszę o Wasze spostrzeżenia odnośnie Izraela.
Pozdrawiam!
Tam byłem. Ze zorganizowaną pielgrzymką, 10 dni. W środku lata, ale dało się wytrzymać. Myślę, że na pierwszy raz warto byłoby mieć jakiegoś przewodnika, żeby zbytnio nie przepłacać i maksymalnie wykorzystać czas pobytu. Władze izraelskie są bardzo uczulone na sprawy bezpieczeństwa - nie bierz w podróż żadnej broni, amunicji, narkotyków itp.
Jak bedziesz w Jerozolimie, to odwiedz tam dzielnice Mea Shearim ("Sto Bram"). Spotkasz tam "Wegrow" a wlasciwie ich potomkow tzw. Satmar Haredim. No ale raczej nie probuj dogadac sie z nimi po wegiersku
(ale jakbys bardzo chcial , to tylko zaczepiaj tych 80+). Opowiesz nam po powrocie, jak Ci poszlo
Miejsca warte odwiedzenia:
Jerozolima - w centrum zdjęcia Bazylika Grobu Pańskiego:
Można podążać śladami Chrystusa - Góra Błogosławieństw:
albo skłonić się przed Ścianą Płaczu:
Na koniec popływać w Morzu Martwym (obowiązkowe dla nieumiejących pływać
):
Program bardzo zależy od wyznania osoby zwiedzającej i jej zaangażowania religijnego, tak, że trudno coś sugerować. Są i meczety upamiętniające Mahometa.
Można też skupić się na koszernej kuchni:
Byłiśmy na wycieczce-pielgrzymce i mieszkaliśmy poza Jerozolimą - w Betlejem. Jest to prawdopodobnie tańsza opcja, z tym, że indywidualny dojazd musi być nieco kłopotliwy ze względu na ten mur - my mieliśmy autobus pod drzwi, jedzenie w h0telu i "full exclusive", jak to pisze wspomniana mgr Sylvana.
Więc wiele nie doradzę, nie interesowałem się zbytnio cenami h0teli i taksówek.
Wielkie dzięki za wszystkie podpowiedzi! Mój wyjazd już niebawem. Najbardziej cieszę się na tę zmianę klimatu. Z -10 do +15 stopni to będzie niezły przeskok. No właśnie... a propos pogody. Czego mogę się tam spodziewać? Ponoć trafię na porę deszczową. Co to w praktyce oznacza - bardziej nastawiać się na przelotne kropienie kilka razy dziennie czy raczej muszę się liczyć z solidną ulewą non-stop?
No i sprawa o znaczeniu fundamentalnym: jak z kąpielą w morzu w tym czasie? Dam radę?
Ja przez 10 dni nie widziałem kropli deszczu, za to widziałem 49 stopni na wyświetlaczu temperatury zewnętrznej. Dałem radę. Na pewno nie ma tam codziennej ulewy jak nad Amazonką - takie opady przez 2000 lat zmyłyby Jerozolimę z powierzchni, a pustynia zamieniłaby się w dżunglę.
Nie wiem, jaka jest zmienność temperatur Morza Martwego, gdy ja byłem w lipcu - było gorące, a plaża parzyła - bez klapek trudno było biec, a stać w miejscu się nie dało. A tam, gdzie zostawiłem moje klapki, przyszła się kąpać rodzina Arabów, baby w czarnych workach weszły do wody, pilnowali ich faceci w spodenkach, bałem się dostać nóż pod żebro, gdybym niechcący dotknął tego czarnego worka albo go ochlapał.
(14-02-2013, 23:21)fvg napisał(a): [ -> ]
Moc kolorów orientalnych przypraw
a zapis taki swojski.
ale to było jakieś miejsce szczególnie uczęszczane przez rosyjskich turystów czy raczej skupisko Żydów przybyłych do Izraela z Rosji?
To drugie. Sporo Żydów rozmawia między sobą po rosyjsku. Najczęściej słyszałem na ulicach rosyjski W Hajfie.
(Reaktywuję po 1,5 roku)
Tylko przejeżdżałem (20 km przez Ejlat) przez Izrael. Strasznie kontrolują
. I z pieczątką izraelską nie możesz wjechać do 3/4 krajów arabskich :/.
Co do Ejlatu, to strasznie turystyczny i nieciekawy (stan na marzec 2012). Znacznie ciekawsza jest sąsiednia Akaba w Jordanii (wizę jordańską dostajesz na granicy)