Forum Węgierskie

Węgry krajem karpackim są. W ich północnej części znajdują się Wewnętrzne Karpaty Zachodnie (Északi-középhegység). Dokładna regionalizacja fizycznogeograficzna jest nieco skomlikowana (WIKI), ale z punktu widzenia przeciętnego górołaza spośród węgierskich Karpat najciekawsze bedą:

Góry Zemplińskie (Zempléni-hegység) - najwyższy szczyt Nagy Milic (896 m)
Góry Bukowe (Bükk hegység) - najwyższy szczyt Istállós-kő (959 m)
Mátra - najwyższy szczyt Kékes (1014 m)

Jakie macie doświadczenia z tymi górami?
Jakie polecacie szlaki, trasy?
Co w tych górach jest szczególnie godnego polecenia?
Gdzie najlepiej nocować, żeby najefektowniej spenetrować poszczególne pasma górskie?
Gdzie w Polsce i gdzie na Węgrzech, i za ile, można kupić papierowe mapy górskie?
Czy są dostępne jakieś mapy internetowe, coś w stylu austriackiego Bergfex lub słowackiego Turisticka Mapa?

Dopiero zaczynam poznawanie tego regionu Karpat, ale już z nielicznych opisów znalezionych w internecie wnioskuję, że może on być fascynujący.

Pytasz o doświadczenia z węgierskimi górami. I choć z dalszych pytań domyślam się, że nie o takie doświadczenia Ci chodzi, to powiem, że najwyższy węgierski szczyt jest dostępny w sposób niezwykle łatwy, czego sam spróbowałem. Jest tam bowiem obszerny parking, na który prowadzi kręta i stroma droga, a pieszo pokonuje się chyba najwyżej tę końcówkę z jego wysokości.
Jako człowiek nizinny, nie mam zbyt wielu okazji do łażenia po górach, a dach Węgier zdobyłem!

Co ciekawe, góry Mátra są wyższe niż leżące na terenie Węgrzech...Alpy (a raczej pogórze alpejskie, mały skrawek na zachód od Sopron). Ja osobiście bardzo lubię Góry Bukowe, Góry Börzsöny i Visegrád (w okolicach zakola Dunaju).
Wiem, że bardzo dobre mapy górskich tras, szlaków itp. oferuje świetne wydawnictwo kartograficzne Dimap Szarvas. Jeszcze żadna ich mapa mnie nie zawiodła.

Jako żem leniwy z natury, góry węgierskie postrzegam z perspektywy winnic i tego, co można w nich nabyć... z racji racji do każdej można jakoś dojechać, więc vide moziba wiele nie pomogę... ale, ale - ostatnio węgierscy przyjaciele pod groźbą "gwałtu na osobie" zmusili mnie do ekstremalnego zdobycia jakiegoś zameczku w Górach Matra lub Bukowych /bardziej Matra, jakoś tak na zachód od Egeru chyba/ - nazwy nie pomnę, bom już szedł siłą woli jedynie ale widoki były, że hoho... dodam, że zamek w trakcie renowacji konserwatorskiej... ale jeśli trzeba, to ustalę gdzie prawie zszedłem

Może to były legendarne ruiny Sirok?

Będąc w Tesco w Sátoraljaújhely (V.13) nie stwierdziłem możliwości nabycia mapy Gór Zemplińskich (za to była mapa Polski ) Od obsługi operującej mieszaniną węgiersko-angielskiego dowiedziałem się, że taką mapę można ewentualnie być może kupić gdzieś na mieście.

Za to w internecie znalazła się mapa elektroniczna mapa szlaków węgierskich: http://turistautak.hu Mapa ta, z tego co do tej pory zauważyłem, nie jest jakoś wybitnie szczegółowa, ani rewelacyjnie opisana, ale grunt, że w ogóle jest. Pewnym problemem może okazać się natomiast fakt, że 95% treści tej strony jest po węgiersku

Wszyscy znają nasze tatrzańskie Morskie Oko. Ale istnieją też co najmniej dwa inne - jedno na Słowacji, na płn-wsch. od zbiornika Zemplínska Šírava i na płn. od wsi Remetské Hámre w Wyhorlacie, a drugie w G. Zemplińskich, między Sárospatak a Károlyfalva. Niestety, nie dane mi było osobiście być w tym miejscu (gdyż doczytałem się o nim dopiero po powrocie z regionu Tokaju), ale myślę, że już sam wygląd pozwala uznać to Morskie Oko (Tengerszem) za atrakcję turystyczną Gór Zemplińskich. Trochę zdjęć i jako-taką mapkę znalazłem na stronie http://www.geocaching.hu/caches.geo?id=179

Może komuś przyda się ta zajawka i nie pominie tego miejsca przy okazji zwiedzania regionu.

Czyli niepotrzebinie Madziarzy walczyli o nasze Morskie Oko?

(12-06-2013, 21:00)rwmagyar napisał(a): [ -> ]Czyli niepotrzebinie Madziarzy walczyli o nasze Morskie Oko?

Nasze jest bezsprzecznie piękniejsze: strzeliste góry odbijające się w głębi jeziora. Słowackie jest trochę mniej atrakcyjne: dookoła góry typu "beskidzkiego" i brzegi zarośnięte lasem. Natomiast węgierskie Morskie Oko to, z tego co się orientuję, zalany kamieniołom.

Byłem w Wiosce Karola, w tym kamieniołomie też, a na dole jest camping z możliwością zakupu domowego tokaju.