I po Gödörze...

[fvg]

Z dniem pierwszego lutego z rozrywkowej mapy Budapesztu zniknął klub Gödör. Miejsce za sprawą lokalizacji (Erzsébet téri Kulturális Központ, tuż przy Deak'u) i licznych koncertów doskonale wszystkim znane.

Lokal został przejęty przez firmę Design Terminál i zmienił nazwę na Akvárium, gdyż starą - Gödör - zastrzegli poprzedni właściciele. Dotychczasowym najemcom 1. lutego wygasła umowa, na mocy której zajmowali oni lokal w centrum miasta. Nie składają jednak broni i w petycji, którą można podpisać na stronie lokalu domagają się rozpisania przetargu, w którym miałby zostać wyłoniony nowy zarządca. W myśl niektórych opinii na temat całego zamieszania wokół klubu firma Design Terminál przejęła dogodnie usytuowany lokal dzięki koneksjom w parlamencie. Jak to na Węgrzech

Nad wejściem do klubu baner zachęcający do złożenia podpisu pod petycją

Nowi właściciele zapowiadają, że prócz nazwy nie szykują żadnych zmian w lokalu (nadal mają odbywać się tam koncerty) i na dowód tego już pierwszego lutego zapraszają na występ Üllői Úti Fuck.


Co sądzicie na ten temat?

[fvg]

Dodam jeszcze tylko, że owe koneksje w parlamencie mają polegać na tym, że - zgodnie z doniesieniami węgierskiej prasy - nowy zarządca lokalu prawdopodobnie albo chodził do jednej klasy z pewnym przedstawicielem rządu, albo grał z nim w jednej drużynie piłkarskiej Hát ez Magyarország...

[budapeszter]

30 marca otwarto ponownie Akvarium. W srodku jeszcze nie bylam, ale na zewnatrz wszystko po staremu