28-06-2015, 21:24
W pierwszy weekend lipca, czyli już w przyszłym tygodniu, wybieramy się z żoną na weekend (pierwszy od kilku lat bez dzieci) do Budapesztu. Wprawdzie jesteśmy z Górnego Śląska, ale synów zostawiamy na dwa dni u teściów w okolicach Bochni i stamtąd też startujemy. Trasa Bochnia-Chyżne-Zwoleń-Sahy-Budapeszt. Hotel mam już zarezerwowany (niemal bezpośrednio przy stacji metra M2 Puskás Ferenc Stadion). Parking pod hotelem też. Planujemy zatem po samym Budapeszcie poruszać się komunikacją miejską, głównie metrem. Na miejscu będziemy w sobotę już o godzinie jedenastej rano. Intensywne zwiedzanie do późnego popołudnia, wieczorem po kolacji trochę pokręcimy się w pobliżu hotelu dla relaksu. Rano po wymeldowaniu jeszcze trochę zwiedzania i wracamy. Ale chciałbym w drodze powrotnej jechać nieco inaczej, mianowicie zahaczyć o Mezőkövesd i choć godzinkę pomoczyć się w tamtejszych basenach. Wiem, że w Bp są świetne obiekty tego typu, ale nie chcemy tracić czasu na zwiedzanie. Wracalibyśmy wtedy dalej M3 na Miszkolc - Koszyce - Nowy Sącz - Bochnię. Co myślicie o takim pomyśle?