29-01-2016, 2:16
Nowy fortepian stworzył Gergely Bogányi i jego zespół.
Dokładnie rok temu, w dniu kultury, w obecności premiera Orbána przedstawiono na Akademii Muzycznej fortepian Bogányi'ego.
Tzw. dusza fortepianu czyli płyta rezonansowa jest wykonana z kilku warstw kompozytów z włókien węglowych, a nie z drewna jak w tradycyjnych instrumentach.
Mechanikę fortepianu produkuje i dostarcza niemiecka firma Louis Renner.
Od tamtej pory dwa instrumenty znalazły nowych właścicieli. W zeszłym roku rząd węgierski zamówił 10 takich fortepianów.
Cena 1 sztuki to ponad 60 milionów forintów. Według specjalistów instrument taki mógłby kosztować jeszcze więcej.
Przez 7 lat twórca sam finansował prace nad instrumentem. W 2012 powstał startup do finansowania prototypu.
Prace nad prototypem pochłonęły dotację unijną w kwocie 126 milionów i udział własny 76 milionów, do tego doszło jeszcze 60 milionów forintów z Węgierskiego Banku Narodowego.
Ostatni rok został wykorzystany na dalszy rozwój fortepianu i organizację produkcji.
Budując prototyp koncentrowali się wyłącznie nad tym, żeby instrument był dobry z zawodowego punktu widzenia.
W trakcie dalszego rozwoju zajęto się ciężarem fortepianu, techniką montażu i możliwościami transportu.
Jest spore zainteresowanie fortepianem wśród muzyków. Niestety nie wszędzie go można dowieźć. W zeszłym roku każdy mógł wypróbować nowy instrument podczas Expo w Mediolanie.
Wiele osób chwaliło fortepian ale z Włoch jeszcze nie ma zamówień.
W najbliższym czasie fortepian pojedzie na festiwal Newport Piano w Ameryce, jesienią są plany pokazania na Dalekim Wschodzie - tutaj twórcy obawiają się o koszty tej operacji. .
Aktualnie Gergely Bogányi pracuje nad fortepianem do sal kameralnych.
Do tej pory wykonano 4 instrumenty. Sprzedano 2. Nie trafiły one do sal koncertowych. Jeden jest w posiadaniu osoby prywatnej z Europy, drugi zakupił luksusowy hotel z Budapesztu Aria.
Na ten rok planują wykonanie 8-10 fortepianów.
Bogányi sprzedał w zeszłym roku swój domu żeby dalej finansować prace nad fortepianem.
(Źródło: Népszabadság)
Dokładnie rok temu, w dniu kultury, w obecności premiera Orbána przedstawiono na Akademii Muzycznej fortepian Bogányi'ego.
Tzw. dusza fortepianu czyli płyta rezonansowa jest wykonana z kilku warstw kompozytów z włókien węglowych, a nie z drewna jak w tradycyjnych instrumentach.
Mechanikę fortepianu produkuje i dostarcza niemiecka firma Louis Renner.
Od tamtej pory dwa instrumenty znalazły nowych właścicieli. W zeszłym roku rząd węgierski zamówił 10 takich fortepianów.
Cena 1 sztuki to ponad 60 milionów forintów. Według specjalistów instrument taki mógłby kosztować jeszcze więcej.
Przez 7 lat twórca sam finansował prace nad instrumentem. W 2012 powstał startup do finansowania prototypu.
Prace nad prototypem pochłonęły dotację unijną w kwocie 126 milionów i udział własny 76 milionów, do tego doszło jeszcze 60 milionów forintów z Węgierskiego Banku Narodowego.
Ostatni rok został wykorzystany na dalszy rozwój fortepianu i organizację produkcji.
Budując prototyp koncentrowali się wyłącznie nad tym, żeby instrument był dobry z zawodowego punktu widzenia.
W trakcie dalszego rozwoju zajęto się ciężarem fortepianu, techniką montażu i możliwościami transportu.
Jest spore zainteresowanie fortepianem wśród muzyków. Niestety nie wszędzie go można dowieźć. W zeszłym roku każdy mógł wypróbować nowy instrument podczas Expo w Mediolanie.
Wiele osób chwaliło fortepian ale z Włoch jeszcze nie ma zamówień.
W najbliższym czasie fortepian pojedzie na festiwal Newport Piano w Ameryce, jesienią są plany pokazania na Dalekim Wschodzie - tutaj twórcy obawiają się o koszty tej operacji. .
Aktualnie Gergely Bogányi pracuje nad fortepianem do sal kameralnych.
Do tej pory wykonano 4 instrumenty. Sprzedano 2. Nie trafiły one do sal koncertowych. Jeden jest w posiadaniu osoby prywatnej z Europy, drugi zakupił luksusowy hotel z Budapesztu Aria.
Na ten rok planują wykonanie 8-10 fortepianów.
Bogányi sprzedał w zeszłym roku swój domu żeby dalej finansować prace nad fortepianem.
(Źródło: Népszabadság)