My zrobiliśmy tak, że podjechaliśmy na zwykłym jednorazowym linią 200E do Przystanku Kobanya-Kispest a następnie z braku miesięcznego transferowym (ważny 60 minut od momentu skasowania).
Problem w tym, że z ciężkimi torbami nie chcieliśmy biegać po lotnisku a nieszczęśliwie się złożyło, że wszystkie automaty w okolicy były nieczynne - w efekcie kupiliśmy u kierowcy droższy jednorazowy za 400 Ft. (od razu poczuliśmy się jak u siebie w domu ;-) )
Z kupnem biletów mieliśmy problem także na przystanku koło metra M3 na Kobanya-Kispest... Znaleźliśmy jakiś jeden działający automat... Dopiero na Ferenciek tere były okienka z prawdziwego zdarzenia (kasy biletowe) oraz "kramik" z biletami.
Polecam okienko, gdyż tam zazwyczaj ktoś mówi chociaż trochę po angielsku (można też poprosić o bilet pisząc uprzednio jego nazwę węgierską na karteczce
). W budkach z biletami rzadko ktoś potrafił cokolwiek po angielsku powiedzieć, nasze nieudolne czytanie nazw nie pomogło, ale jak ma się sprawny palec wskazujący to też nie powinno być problemu
(zazwyczaj są wypisane rodzaje biletów na budce).
Podsumowując... Radzę bezpiecznie kupić najpierw bilecik transferowy (w automacie 490 Ft), w ciągu 60 minut spokojnie dojedzie się na Ferenciek tere i tam można kupić bilet miesięczny w okienku na pewno.
Na większych stacjach metra widziałam budki, jednak nie stały one tam codziennie... Za to Ferenciek był pewny
Niestety nie potrafię powiedzieć czy na lotnisku można owy bilet zakupić (jak już wspomniałam, nie chcieliśmy kombinować), jednak myślę, że można spróbować dopytać się w kioskach na lotnisku (to naprawdę duże lotnisko
).