Od początku najeżdża na Gyulę Laszlo i jego teorię o powtórnym honfoglalas, nazywając ją "leciwą". Świetny argument, a fałszerstwo "ugrofińskości" Węgrów jest "młode"?
Ignoruje fakt że Onogurowie już w 463 byli opisywani jako Hungari. Kaladozasok to temat na odrębną książkę, poza tym jak udowodnił Panic osmagyarowie nie dopuszczali się na nich okrucieństw. Tymczasem romsics pisze o wyprawach parę zdań i że Węgrzy byli potworami. Nic o staromagyarskim jubilerstwie, pisze że wszyscy biegali w skórach. Wiele wyjaśnia, że w Polsce książka od razu stała się popularna wśród fałszerzy historii, jeden z nich napisał do niej wstęp. romsic jest z lewackiej mta, to wiele tłumaczy, ale czy na Węgrzech ktoś z tym polemizował? Jak się puszcza płazem taką wrogą propagandę, to nic dziwnego że potem źle.
Tymczasem w Polsce już za komuny Wincenty Swoboda pisał prawdę wbrew czerwonym że zaliczanie Węgrów do Finów to mrzonka, że są Hunami, że Onoguri=Hungari czy o wpływach węgierskich w Kijowie w IX-X w.
Ignoruje fakt że Onogurowie już w 463 byli opisywani jako Hungari. Kaladozasok to temat na odrębną książkę, poza tym jak udowodnił Panic osmagyarowie nie dopuszczali się na nich okrucieństw. Tymczasem romsics pisze o wyprawach parę zdań i że Węgrzy byli potworami. Nic o staromagyarskim jubilerstwie, pisze że wszyscy biegali w skórach. Wiele wyjaśnia, że w Polsce książka od razu stała się popularna wśród fałszerzy historii, jeden z nich napisał do niej wstęp. romsic jest z lewackiej mta, to wiele tłumaczy, ale czy na Węgrzech ktoś z tym polemizował? Jak się puszcza płazem taką wrogą propagandę, to nic dziwnego że potem źle.
Tymczasem w Polsce już za komuny Wincenty Swoboda pisał prawdę wbrew czerwonym że zaliczanie Węgrów do Finów to mrzonka, że są Hunami, że Onoguri=Hungari czy o wpływach węgierskich w Kijowie w IX-X w.