Liczba postów: 1,180
Liczba wątków: 77
Dołączył: 02.09.2012
Reputacja:
425
Na węgierski zostało przetłumaczone sześć książek Olgi Tokarczuk:
Az Őskönyv nyomában (Podróż ludzi Księgi) 2000
Sok dobon játszani. 19 elbeszélés (Gra na wielu bębenkach) 2006
Őskor és más idők (Prawiek i inne czasy) 2011
Nappali ház, éjjeli ház (Dom dzienny, dom nocny) 2014
Bizarr történetek (Opowiadania bizarne) 2019
Hajtsad ekédet a holtak csontjain át ( Prowadź swój pług przez kości umarłych) 2019
W tłumaczeniu są Księgi Jakubowe ( Jakub könyvei) i Bieguni (Begunok).
Liczba postów: 745
Liczba wątków: 16
Dołączył: 13.08.2012
Reputacja:
279
Kolejne pozycje węgierskie:
1. Gra w cykora Autor: Szilard Rubin
Wydawnictwo: Studio Emka
Rok wydania: 2019 Oprawa: twarda Liczba stron: 224 Format: 13.0 x 20.0 cm
Gra w cykora – opis wydawcy
„Ta powieść, wydana po raz pierwszy w czasach raczej ponurych, na początku lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku, szokowała, była czymś wręcz nie do pomyślenia – jak nagłe, niszczące uderzenie meteorytu lub pojawienie się Marsjanina w środku miasta. W literaturze węgierskiej to niezwykłe, by ktoś tak wnikliwie zbadał ciemną stronę „ja”[…]. To rzeczywiście rzadkość” – Péter Esterházy.
„Z grona „moich zmarłych” w pierwszej kolejności wymieniłbym Fiodora Dostojewskiego i Attilę Józsefa. A spośród moich współczesnych – poezję Sándora Weöresa, Ágnes Nemes Nagy […], jak również prozę László Németha, Gézy Ottlika i Szilárda Rubina” – János Pilinszky.
„Piękno. Poetyckie, wzruszające piękno bije z tej powieści, ponad ruinami i wodorostami neurastenii; prawdziwy współczesny Werter […]” – Miklós Szentkuthy.
„Klejnot literacki niezwykłej urody, który zasługuje na miejsce wśród najbardziej emocjonujących opowieści miłosnych dwudziestego wieku” – „Frankfurter Allgemeine Zeitung”.
„Tragedia gorzkiej pierwszej miłości, opowiedziana w sposób doskonały” – „Der Spiegel”.
„Miłość i okrucieństwo splatają się w jedną z najbardziej intensywnych historii miłosnych w literaturze” – Papel en blanco (portal).
Nagle ogarnął mnie smutek. Koronkowe poduszki, uginające się miękko łóżko, a w nim ciało Urszuli były moim jedynym, prawdziwym zwycięstwem. Jak długo może się tym karmić mężczyzna? Za zachłannością, z jaką Urszula brała ode mnie rozkosz, zdawało się czaić okrucieństwo, chęć szybkiego zaspokojenia głodu i wyswobodzenia się.
Powieść Szilárda Rubina, opublikowana w 1963 roku, to obraz głębokiej, świadomej, a zarazem zaborczej i destrukcyjnej miłości dwojga ludzi w powojennej węgierskiej rzeczywistości. To świetnie napisana, niezwykła historia bezgranicznego cierpienia jednej z postaci – mężczyzny, narratora. Dla wrażliwego czytelnika Gra w cykora może stać się lekturową ucztą, a dla mistrzów stylu przedmiotem subtelnych analiz. Wielu węgierskich prominentnych twórców wymieniało kiedyś i wymienia do dziś tę powieść jako jedno ze swych najwspanialszych doświadczeń czytelniczych.
Do europejskich czytelników Gra w cykora trafiła dopiero po półwieczu. W ostatnich latach życia pisarza ukazał się, okrzyknięty literackim odkryciem, przekład niemiecki tej powieści, a ceniona dziennikarka Ingeborg Harms przyrównała ją do Wielkiego Gatsby’ego Johna Fitzgeralda. Po śmierci Rubina jego powieść równie entuzjastycznie była przyjmowana w innych krajach. Obecnie także polscy czytelnicy mają możliwość obcowania z tą niezwykłą prozą węgierskiego twórcy.
Szilárd Rubin (1927–2010) urodził się w Budapeszcie. Uczył się w protestanckim gimnazjum w Csurgó, a następnie w Pécsu. Studiował filologię angielską i węgierską na uniwersytecie w Budapeszcie.
Pierwsze utwory poetyckie opublikowane tuż po wojnie pomieścił w tomach Nasz los i Księżyc w nowiu.
Po 1948 roku Rubina zajmuje już tylko proza. Zachowując kompromisową postawę wobec panującego wówczas porządku politycznego i artystycznego, starał się jednak wymykać schematom i nie popadać w serwilizm.
Szilárd Rubin napisał siedem powieści, wiele szkiców i esejów, ale powieść Gra w cykora, niepozbawiona odwołań autobiograficznych, pozostaje od ponad półwiecza jego utworem literackim najistotniejszym. Została przetłumaczona na siedem języków, a kolejnym przekładom towarzyszyły niezwykle pozytywne reakcje krytyków literackich i czytelników.
Książkę przetłumaczyła Klara Marciniak.
2. Dom kłamczuchów Autor: Dezso Kosztolanyi
Wydawnictwo: PIW Rok wydania: 2019 Oprawa: twarda Liczba stron: 408 Format: 12.5 x 20.5 cm
Dom kłamczuchów – opis wydawcy
„Nieuchwytny, wielobarwny niczym tęcza” Dezső Kosztolányi, węgierski mistrz nowelistyki – o którym Sándor Márai pisał w 1958 roku: „Niektóre z nowel wstrząsające. Wielkość Kosztolányiego przewyższa wszystko, co do tej pory czytałem z literatury amerykańskiej. A tu nigdy nie opublikowano ani jednej linijki” – opowiada o zwykłych ludziach, których znamy, choć w istocie nie znamy. Ich historie rozgrywają się przed blisko stu laty, opowiedziane są jednak tak nowocześnie, bez zbędnych słów, że czytamy je tak, jakby się działy dziś. Motywem spajającym tom opowiadań jest ukazana na wiele sposobów kwestia naszego niełatwego stosunku do prawdy.
3. Kronika Niedzielna Autor: Sandor Marai
Wydawnictwo: Czytelnik Rok wydania: 2019 Oprawa: półtwarda
Liczba stron: 336 Format: 12.5 x 20.0 cm
Pierwsze wydanie tomu felietonów Kronika Niedzielna (Vasárnapi Krónika) Sándora Máraiego ukazało się nakładem wydawnictwa Révai, Budapeszt 1943; pierwsze wydanie powojenne – Akadémiai-Helikon Kiadó, 1994 roku.
Kronika Niedzielna to autorski wybór felietonów Sándora Máraiego, publikowanych od grudnia 1936 do stycznia 1943 roku w dzienniku Pesti Hirlap, w prestiżowej rubryce stworzonej przez Ferenca Molnára, następnie wiele lat prowadzonej przez Dezső Kosztolányiego, innego wybitnego pisarza węgierskiego. Zaproszenie do współpracy z Pesti Hirlap Márai przyjął jako niewątpliwy zaszczyt, ale też ogromne wyzwanie. Pozbawione pośpiesznej powierzchowności, niezwykle błyskotliwe i wyjątkowo przenikliwe teksty szybko przyniosły mu uznanie czytelników.
Kronika Niedzielna jest osobistym komentarzem Máraiego do bieżących wydarzeń politycznych i zjawisk społecznych w przededniu wybuchu i w latach drugiej wojny światowej. Márai stawia pytania o szanse oraz zagrożenia dla Węgier, zastanawia się nad powojenną przyszłością, przewiduje możliwość podziału Europy na Wschód i Zachód, oddzielone od siebie żelazną kurtyną. Wskazuje na niepewny los małych krajów, zmuszonych do walki o zachowanie tożsamości. Podkreśla, że dla ocalenia dziedzictwa i tradycji Europy niezbędna jest solidarność wszystkich narodów tworzących jej wspólnotę kulturową. Wreszcie wyraża obawę, by z wielkiej idei europejskiej nie pozostało jedynie pojęcie geograficzne, kontynent o wspaniałej naturze i pięknych zabytkach, lecz bez ducha, który spaja żyjące tu ludy i ich historię.
Na kartach Kroniki Niedzielnej Márai podejmuje wiele innych, wciąż aktualnych tematów, jak eutanazja, fabryki literatury, prawdziwy i fałszywy patriotyzm, pisarz (czy publicysta) jako sumienie narodu. Sięga przy tym do wątków z życiorysów postaci historycznych – Goethego, Skłodowskiej-Curie, Holbeina oraz popularnych postaci kultury masowej – Winnetou, Robinsona Crusoe.
Słowa, jakimi w jednym z felietonów Márai charakteryzuje dokonania Ludwiga Börnego, którego uważa za ojca nowoczesnego wschodnio-europejskiego dziennikarstwa, w pełni oddają istotę jego własnej publicystyki: „…z fragmentu, ze szczegółu umie wnioskować o całości… za kłamliwą metaforą wyczuje zakłamanego ducha wspólnoty… z wiadomości dnia wyciągać potrafi wnioski dotyczące historii, z tego, co przemija wywieść to, co trwałe, z nieszczęśliwego wypadku wnioskować o przeznaczeniu”.
Liczba postów: 745
Liczba wątków: 16
Dołączył: 13.08.2012
Reputacja:
279
"Antologia poezji węgierskiej"
Wydawnictwo: Warszawska Firma Wydawnicza
"Antologia poezji węgierskiej adresowana jest nie tylko do Czytelników, którzy fascynują się poezją w ogóle, lecz również i do tych, dla których poezja stanowi literaturę abstrakcyjną. Liczę na to, że lektura pięknej, starej liryki węgierskiej może być dla nich zachętą do pokochania poezji.
Pomysł zebrania Antologii zrodził się trzy lata temu, kiedy w gronie przyjaciół przedstawiłem kilka wierszy poetów węgierskich, oczywiście w języku polskim. Udało mi się ich przekonać, że walory poezji węgierskiej, która jest niezwykle melodyjna i rytmiczna, da się zachować również w przekładzie na język polski. Melodyjność, rytmiczność, dynamiczność węgierskiej poezji wynika nie tylko z jej rytmu, lecz z kontrastu brzmieniowego sylab zawierających samogłoski półotwarte w stosunku do samogłosek wypowiedzianych gardłowo. W tym tkwi melodyjność poezji węgierskiej.
Wybór wierszy poetów węgierskich XIX i XX wieku jest oczywiście subiektywny i daleko niekompletny, ponieważ nie obejmuje utworów kilkudziesięciu poetów, którzy w tym okresie swoimi wierszami wzbogacili literaturę węgierską. Natomiast – mam taką nadzieję – stanowić będzie uzupełnienie dotychczas wydanych antologii poetów węgierskich w przekładzie polskich autorów o wiele bardziej ode mnie zasłużonych. Ich działalność ja, jako Węgier, popieram z całego serca."
Liczba postów: 745
Liczba wątków: 16
Dołączył: 13.08.2012
Reputacja:
279
Jest tom piąty!
<<Dziennik 1977-1989. Tom 5 - Marai Sandor - opis książki:
Sándor Márai (1900-1989) - wybitny węgierski prozaik i eseista, znany polskiemu czytelnikowi m.in. jako autor Żaru, Księgi ziół, Wyznań patrycjusza, a przede wszystkim Dziennika, pełnego wnikliwych zapisków o świecie, społeczeństwie, polityce, krajach, w których żył i które zwiedzał, o swoich lekturach i o procesach zachodzących w kulturze na obu półkulach.
Dziennik 1977-1989 - tom piąty - opowiada o ostatnich latach życia pisarza. Spędził je w Ameryce, w kalifornijskim San Diego, które od pierwszej chwili przypadło mu do serca. Niewiele już pracował, na dodatek z wiekiem stawał się coraz bardziej sceptyczny wobec roli literatury, ale również w tym okresie ukończył i opublikował kilka ważnych książek.
To lata kłopotów ze zdrowiem własnym, a szczególnie Loli, którą pisarz opiekował się z wielkim oddaniem i czułością. Proces choroby, pielęgnacji, odchodzenia żony, a także swoje uczucia drobiazgowo opisał w Dzienniku; relację z tej specyficznej kroniki żałoby trudno czytać bez wzruszenia.
W drugiej połowie lat osiemdziesiątych w krótkim czasie pisarz stracił wszystkich swoich bliskich - Lolę, Jánosa, a także pozostałą na Węgrzech resztę rodzeństwa. Samotny i schorowany postanowił sam pożegna się z życiem.
Książka „Dziennik 1977-1989. Tom 5” - oprawa twarda - Wydawnictwo Czytelnik.
Liczba postów: 6,295
Liczba wątków: 11
Dołączył: 21.06.2013
Reputacja:
2,582
Balassi Bálint "Poezje" wybór wierszy, polskie tłumaczenie, polecam >>> http://mek.oszk.hu/02100/02174/02174.pdf
Liczba postów: 495
Liczba wątków: 26
Dołączył: 21.04.2012
Reputacja:
159
<!-- /* Font Definitions */ @font-face {font-family:Calibri; panose-1:2 15 5 2 2 2 4 3 2 4; mso-font-charset:238; mso-generic-font-family wiss; mso-font-pitch:variable; mso-font-signature:-536870145 1073786111 1 0 415 0;} /* Style Definitions */ p.MsoNormal, li.MsoNormal, div.MsoNormal {mso-style-unhide:no; mso-style-qformat:yes; mso-style-parent:""; margin-top:0cm; margin-right:0cm; margin-bottom:10.0pt; margin-left:0cm; line-height:115%; mso-pagination:widow-orphan; font-size:11.0pt; font-family:"Calibri","sans-serif"; mso-ascii-font-family:Calibri; mso-ascii-theme-font:minor-latin; mso-fareast-font-family:Calibri; mso-fareast-theme-font:minor-latin; mso-hansi-font-family:Calibri; mso-hansi-theme-font:minor-latin; mso-bidi-font-family:"Times New Roman"; mso-bidi-theme-font:minor-bidi; mso-fareast-language:EN-US;} .MsoChpDefault {mso-style-type:export-only; mso-default-props:yes; font-family:"Calibri","sans-serif"; mso-ascii-font-family:Calibri; mso-ascii-theme-font:minor-latin; mso-fareast-font-family:Calibri; mso-fareast-theme-font:minor-latin; mso-hansi-font-family:Calibri; mso-hansi-theme-font:minor-latin; mso-bidi-font-family:"Times New Roman"; mso-bidi-theme-font:minor-bidi; mso-fareast-language:EN-US;} .MsoPapDefault {mso-style-type:export-only; margin-bottom:10.0pt; line-height:115%;} @page WordSection1 {size:612.0pt 792.0pt; margin:70.85pt 70.85pt 70.85pt 70.85pt; mso-header-margin:35.4pt; mso-footer-margin:35.4pt; mso-paper-source:0;} div.WordSection1 {page:WordSection1;} -->
„Nemeczek naszych czasów.”
Miłość i polityka. Te dwa elementy łącząc się rzadko kiedy tworzą pozytywny efekt. W wydanej
w 2019 roku (nie jest to więc zupełna nowinka, ale moim zdaniem godna polecenia) przez Oficynę wydawniczą „Rytm” powieści autorstwa Zsolta Berty „Chłopcy z placu Moskwy” pokazano jak brudnymi metodami funkcjonariusze utworzonej po II Wojnie Światowej Węgierskiej Republiki Ludowej tłamszą niezwykle delikatne uczucia wchodzącej w dorosłość nastoletniej młodzieży.
Lektura tej książki jest tym bardziej przejmująca gdy dowiadujemy się, że autor Zsolt Berta napisał powieść na podstawie autentycznych przeżyć swojego ojca – Zsolta Berty seniora oraz grupy jego przyjaciół.
Chyba wszyscy czytali w dzieciństwie „Chłopców z placu Broni” Ferenca Molnara. Dla grupy chłopców,
w tym głównego bohatera Ernesta Nemeczka, obrona tytułowego placu przed zakusami przeciwników jest sprawą honoru ważniejszego od własnego zdrowia i życia.
W powieści Berty bohaterowie, podobnie jak w książce Ferenca Molnara,( do której niewątpliwie nawiązuje polski tytuł powieści Zsolta Berty), mają swoje miejsce spotkań na placu. Jest to leżący po budziańskiej stronie stolicy Węgier plac Moskwy, zwany przez członków grupy Kalef (oryginalny tytuł węgierskiego wydania to właśnie „Kalef”). Głównym bohaterem książki jest osiemnastoletni Zsolt Cseke, a jego najbliższymi przyjaciółmi są: Akos, Gyula, Słoniol, Minor i Glista. W powieści istotną rolę odgrywają też dziewczęta – Rika, Emő i Dżozi – często to one stanowią „siłę napędową” działań chłopców). To właśnie oczami Zsolta Cseke oglądamy otaczającą rzeczywistość i jego wrażliwością przeżywamy to co dzieje wokół. A dzieje się wiele, bo „ludowa” władza chce zlikwidować wszelkie objawy nieposłuszeństwa
i negowania narzuconego siłą socjalistycznego „porządku”. Tymczasem grupa zbierającej się na Kalefie młodzieży przeżywa właśnie, naturalny dla jej wieku, okres kontestacji. Składają się na nią zarówno zupełnie niewinne noszenie długich włosów, czy bikiniarskich ubrań, jak i próby konkretnych działań. Chłopcy z Kalefa planują m.in. złożenie wieńca pod pomnikiem odrzucanego przez socjalistyczną władzę węgierskiego wieszcza Sándora Petőfiego.
Akcja powieści rozgrywa się na początku lat 60. gdy żywe jeszcze były wspomnienia z 1956 roku kiedy część Węgrów czynnie przeciwstawiła się komunistycznej władzy, co spowodowało radziecką interwencję, której symbolem stały się czołgi z czerwoną gwiazdą na ulicach Budapesztu. Młodzi mężczyźni z Kalefa zapatrzeni w bohaterów 56 roku marzą o uczestnictwie w kolejnej rewolucji. Dwa zakopane pod drzewem stare pistolety mają być zaczynem zbrojnych działań. Państwowe służby nie mogą na to pozwolić. Stosują wszelkie dostępne środki i metody. Także takie, które łamią moralne kręgosłupy wchodzącej dopiero w świat dorosłych młodzieży z Kalefa. Pracownicy węgierskiego aparatu represji usiłują skłócić członków grupy (nawet jeśli są to chłopak i dziewczyna zakochani pierwszą niewinną miłością). Stosują szantaż
i prowokacje, aresztują pod byle pretekstem na 72 godziny, a niektórych, tak jak głównego bohatera powieści, po wyreżyserowanym przez nich procesie skazują na kilka miesięcy więzienia. Zsolt Cseke przechodzi tam kolejne etapy poniżenia psychicznego
i fizycznego bólu.
Autor niezwykle realistycznie opisuje brutalną więzienną rzeczywistość - przemoc ze strony strażników i
współwięźniów. Podobnie jak Nemeczek z powieści Molnara, Zszolt Cseke postanawia pozostać wierny „sprawie”, nawet jeśli wymaga to ofiar. Los sprawia Zsoltowi wiele niespodzianek, (zaskakujące zwroty akcji są niewątpliwą zaletą powieści i stanowią dodatkową zachętę przy jej czytaniu). Bohater powieści zmuszany jest do dokonywania dramatycznych wyborów.
Atutem książki jest to iż autorowi udało się połączyć w jedną zgrabną całość różne rodzaje prozy. Powieść łączy prozę obyczajową, inicjacyjną, polityczną, historyczną (bardzo ciekawy wątek dotyczący tragedii węgierskiej armii nad Donem podczas II wojny światowej), melodramat, a w końcowej części przekształca się w powieść sensacyjną można nawet powiedzieć – thriller.
Powieść napisana jest zwyczajnym, potocznym językiem, Obszerną, bo licząca prawie 550 stron książkę czyta się łatwo, co jest też zasługą autora polskiej wersji językowej - Daniela Warmuza. W zasadzie jedyny drobny zgrzyt dla ucha pojawia się, gdy uczniowie używają w szkole zwrotu „panie nauczycielu”, bardziej naturalny byłaby zapewne używana w polskich szkołach średnich forma „panie profesorze”, a nawet potoczna „panie psorze”. To jednak drobiazg. Język jakim rozmawia ze sobą młodzież, a także język używany w scenach rozgrywających się w więzieniu (nie wolny od oczywistych w tym miejscu wulgaryzmów) brzmi bardzo autentycznie.
Polskie akcenty pojawiają się w dziele Zsolta Berty sporadycznie. Na początku powieści wspominany jest pokazywany w węgierskich kinach film Wandy Jakubowskiej „Historia Współczesna”. Wymieniona jest para grających w tym zapomnianym już zupełnie w Polsce produkcyjniaku aktorów – Janina Traczykówna
i Tadeusz Bartosik. Za to kilkakrotnie w rozmowach młodzieży z Kalefa Polska przedstawiana jest jako kraj swobód na Węgrzech co najmniej mocno ograniczonych, jeśli nie zakazanych, takich jak: podróżowanie autostopem, organizowanie oraz słuchanie koncertów muzyki młodzieżowej i jazzu, czy noszenie przez chłopaków długich włosów. Bohaterowie książki twierdzą też, że z Polski można się też łatwiej dostać na wymarzony przez grupę z Kalefa Zachód, drogą morską na duński Bornholm.
Powieść Berty jest świetną lekturą dla każdego. Młodzieży pokazuje jak żyli ich rówieśnicy kilkadziesiąt lat wcześniej, dorosłym przypomni czasy młodości ; ich buntu (czasem biernego a często czynnego) wobec opresyjnego systemu i pierwszych (spełnionych lub nie) miłości.
Liczba postów: 745
Liczba wątków: 16
Dołączył: 13.08.2012
Reputacja:
279
Ukazała się już następna pozycja "Serii Węgierskiej" wydawnictwa Biały Kruk:
Autor: Janos Pilinszky - Kamień i chleb
Wydawnictwo: Biały Kruk
Rok wydania: 2021
"Tom „Kamień i chleb”, pięknie ozdobiony przykładami współczesnego malarstwa węgierskiego i fantastycznie przetłumaczony, oddaje w pełni różnorodność twórczości Jánosa Pilinszkyego z wyraźnym akcentem na poezję.
To pierwsza w Polsce tak obszerna prezentacja twórczości tego narodowego pisarza węgierskiego."
Liczba postów: 745
Liczba wątków: 16
Dołączył: 13.08.2012
Reputacja:
279
Ukazała się:
Halandża. Opowiadania modernistów węgierskich
,,Przedstawiamy tom arcyciekawych węgierskich opowiadań, w wyborze i przekładzie Elżbiety Cygielskiej, Anny Góreckiej oraz Julii Wolin.
Modernizm na Węgrzech to przede wszystkim ukazujące się w latach 1908-1941 czasopismo "Nyugat" (Zachód). Z nim związani są autorzy antologii Halandża. Wybrana piętnastka pisarzy, wśród których jest kilku prozaików, mających już po polsku swoje tomy, jak Dezső Kosztolá,nyi, Gyula Krú,dy czy Gé,za Csá,th, na początku ubiegłego wieku przestawiła zwrotnicę literatury węgierskiej i do dziś stanowi źródło inspiracji oraz punkt odniesienia dla kolejnych pokoleń - o czym pisze w posłowiu Elżbieta Cygielska. Niemal każdy z przedstawicieli tego środowiska już za życia był postacią legendarną, a przewodził mu genialny poeta Endre Ady. Antologia po raz pierwszy w Polsce prezentuje go jako nowelistę."
Liczba postów: 745
Liczba wątków: 16
Dołączył: 13.08.2012
Reputacja:
279
Ukazał się nowy numer:
LITERATURA NA ŚWIECIE 3–4/2023
GYULA KRÚDY
***
Gyula Krúdy, Czerwony dyliżans, przeł. Elżbieta Cygielska
Gyula Krúdy, Słonecznik, przeł. Anna Górecka
József Sántha, Śmierć nosimy w kieszeni, przeł. Irena Makarewicz
Gyula Krúdy, Co widział Béla Ślepy w miłości i smutku, przeł. Julia Wolin
Béla Czére, Co widział Béla Ślepy, przeł. Irena Makarewicz
Gyula Krúdy, N. N. Nieduża powieść o owocu miłości, przeł. Elżbieta Cygielska
Gyula Krúdy, Siedem sów, przeł. Karolina Wilamowska
Gyula Krúdy, Moja świętej pamięci młodość, przeł. Anna Górecka
Magdolna Orosz, Budapeszt Krúdyego, przeł. Andrzej Kopacki
Gyula Krúdy, Cudowne życie Kázméra Rezedy. Powieść o pięknym, dawnym Budapeszcie, przeł. Karolina Wilamowska
Karolina Wilamowska, Utracony czas Gyuli Krúdyego
Glosariusz (Budapeszt Krúdyego), oprac. Anna Górecka
Tomasz Swoboda, Patrząca myśl, myślące oko
Adam lipszyc, Ucieczka ze ścieżki zdrowia
Maciej Płaza, Formuła i styl
Olga Żyminkowska, Seans ’patafizyczny
Piotr Sommer, Nowe pismo „Literatura na Świecie (westchnienie dla Wacka Sadkowskiego)
|