Liczba postów: 239
Liczba wątków: 11
Dołączył: 04.07.2021
Reputacja:
49
(15-07-2024, 14:21)TomekM napisał(a): Napisałem, żeby wziąć 'co się da', tzn. rzeczy, którym ciepło, podróż nie przeszkadza....
Od 7 lat jeżdzę i za każdym razem biorę z domu więcej (tego co się da), żeby na wakacjach jak najkrócej być sklepie, nie tracić czasu na oglądanie każdej półki i szukanie co trzeba, co ile kosztuje itp. Ja do lodówki turystycznej biorę jakiś prowiant na pierwsze 2 Max 3 dni żeby nie myśleć o zakupach ewentualnie pieczywo kupić.
Liczba postów: 797
Liczba wątków: 18
Dołączył: 18.09.2012
Reputacja:
101
(15-07-2024, 14:29)Pompa@ napisał(a): Ja do lodówki turystycznej biorę jakiś prowiant na pierwsze 2 Max 3 dni żeby nie myśleć o zakupach ewentualnie pieczywo kupić.
Dla siebie i dla dzieciaków?
Jeździsz z kilkulatkami?
Liczba postów: 239
Liczba wątków: 11
Dołączył: 04.07.2021
Reputacja:
49
15-07-2024, 16:19
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 15-07-2024, 16:20 przez Pompa@.)
(15-07-2024, 15:25)Slavekk napisał(a): Dla siebie i dla dzieciaków?
Jeździsz z kilkulatkami?
Kiedyś po inne lata to we trójkę ale ostatnimi latami to raczej we dwoje ponieważ mój kilku latek osiągnął pełnoletniość i któryś rok z rzędu tylko na majówkę dal się namówić na Węgry
Liczba postów: 3,685
Liczba wątków: 85
Dołączył: 13.09.2012
Reputacja:
2,449
Haha najpopularniejszy wątek ostatniego roku (wielkie gratulacje dla założycielki), więc też się dołożę:
1. rzeczy do jedzenia na pierwszy dzień oczywiście bierzemy z domu, żeby nie tracić czasu przed basenami
2. ser żółty, masło i cukier na cały wyjazd, bo tam zawsze były drogie i nie sądzę, żeby to się zmieniło, a w pandemii w dodatku chyba obowiązywały kartki na żywność
3. pieczywko kukurydziane obowiązkowo uzupełnialiśmy na miejscu, wiem, że nikomu nie jest obojętne - jedni je uwielbiają, inni się brzydzą
4. zakupy w markecie obowiązkowo, żeby coś przywieźć z podróży, ale raczej nie w Lidlu, bo kiełbasy Pikok, słodycze FinCarre i wino Parkside szału w Polsce nie zrobią.
Liczba postów: 797
Liczba wątków: 18
Dołączył: 18.09.2012
Reputacja:
101
16-07-2024, 7:50
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 16-07-2024, 7:58 przez Slavekk.)
No cóż, tak to jest, że jeśli kobieta w większym gronie zada jakieś pytanie to rychło się doczeka informacji, że pytanie jest bez sensu i wynika z tego, że ona nie wie jak żyć.
Drzemią w nas facetach nieprzebrane pokłady empatii i na pewno dostanie wiele porad jak żyć (bo przecież sama nie wie).
PS. To "wino Parkside" mnie zaciekawiło. Pod tą marką znałem tylko wiertarki...
Liczba postów: 349
Liczba wątków: 3
Dołączył: 09.06.2018
Reputacja:
209
(16-07-2024, 7:50)Slavekk napisał(a): jeśli kobieta w większym gronie zada jakieś pytanie to rychło się doczeka informacji, że pytanie jest bez sensu i wynika z tego, że ona nie wie jak żyć.
Wie, wie a pytanie to zazwyczaj zasadzka
btw określenie 'jedzonko' jest przeurocze
tapatalk
brak polskich liter
Nie odpowiadam na prywatne wiadomosci - z wielu powodow
Liczba postów: 797
Liczba wątków: 18
Dołączył: 18.09.2012
Reputacja:
101
(16-07-2024, 10:52)ex-komar napisał(a): Wie, wie a pytanie to zazwyczaj zasadzka
btw określenie 'jedzonko' jest przeurocze
??? Nie pokazuje mi sie jedzonko w tym watku...
Liczba postów: 54
Liczba wątków: 1
Dołączył: 14.02.2019
Reputacja:
20
(16-07-2024, 5:55)eplus napisał(a): 4. zakupy w markecie obowiązkowo, żeby coś przywieźć z podróży, ale raczej nie w Lidlu, bo kiełbasy Pikok, słodycze FinCarre i wino Parkside szału w Polsce nie zrobią.
To jest klucz do zagranicznych wakacji.
Pamiętam, jak dzieci były małe (2-4 lata), zostawały na kwaterze z mamą np. na drzemkę, a ja buszowałem po Tesco w Balatonfured albo w Siofoku i wynajdywałem nieznane i ciekawe smaki
Niestetyż, w ostatnich latach nie ma już tyle czasu, ale kupuję na szybkości z pamięci swoją drogą po pandemi Tesco strasznie na Węgrzech podrożało...
Liczba postów: 4
Liczba wątków: 0
Dołączył: 04.08.2024
Reputacja:
3
04-08-2024, 20:11
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 04-08-2024, 20:15 przez Arpad.)
Na Węgrzech tylko bilety,wejściowki na termy są jeszcze dużo tańsze niż u nas.
Reszta towarów droższa nawet niż w Niemczech czy w Słowcji.
Wiele towarów w Chorwackim Lidlu taniej niż w Niemczech czy w Polsce.
Uwaga na oszukańcze,wyższe ceny winiet na przejściach granicznych i w internecie.
Nawet na oficjalnej węgierskiej stronie doliczają jakieś opłaty ,albo zaniżają kurs euro.
Obecnie 1€=ok 395ft,a oni liczą po 240 ft .
Z Węgier,poza drobnymi pamiątkami nic się nie opłaca przywozić.
Węgierskie Pick Salami tańsze w polskim Aldi ,albo w Niemczech.
Arbuzy i inne owoce są drogie,podobnie papryka i inne warzywa.
Liczba postów: 4
Liczba wątków: 0
Dołączył: 04.08.2024
Reputacja:
3
Z tym" jedzonkiem" to bym uważał bo w knajpach
gdzie przewija się dużo klientów potrafią resztki
z talerzy przekładać nowym klientom - podejrzałem.
|