04-09-2013, 17:19
Melduję się na forum - przepraszam za opóźnienie z relacji - zaczynam zatem
Najpierw o pociągu: mimo miejscówek nabity do granic możliwości.
Cały czas muzyka plus śpiew plus nieumiarkowane spożycie.
Atmosfera wspaniała, zero awantur, kapitalni ludzie chyba z całej Europy.
Niespodziankę od Piciego wygrali: Słowaczka i Węgier.
Był nim złoty box z wszystkimi cd-kami grupy. Plus drobiazgi typu koszulki dla kilkunastu osób.
Żona wycyganiła czarny t-shirt LGT
Koncert: 3 i pół godziny kapitalnej muzyki. Plus wygłupy Piciego i mistrzowskie solówki dwóch Janosów.
Odrobinę atmosfery pokazuje ten link do fejsika.
Nie chcę przesadzać, ale na zakończenie dziewczyny się popłakały że już nie będzie bisów.
Koncert kręcił RTL i może zrobią z tego jakiś dokument.
Powrót taki jak przyjazd: szaleństwo w pociągu kontynuowane na terenie MOM Parku w Budapeszcie. Sale zostały wynajęte przez grupę i urodzinowa impreza Karacsonego trwała od południa w niedzielę do poniedziałkowego ranka.
Był Pici i oczywiście Janos Karacsony z rodzinami - postawili chyba kontener wina dla fanów
Mamy zdjęcia, ale ze względu na ich prywatny charakter nie mogę ich publikować.
Potem pojechałem na tydzień nad Balaton na żagle, nie zabrałem lapka, stąd trochę opóźnienia -
jeszcze raz sorki
jak będą pytania, odpowiem.
Najpierw o pociągu: mimo miejscówek nabity do granic możliwości.
Cały czas muzyka plus śpiew plus nieumiarkowane spożycie.
Atmosfera wspaniała, zero awantur, kapitalni ludzie chyba z całej Europy.
Niespodziankę od Piciego wygrali: Słowaczka i Węgier.
Był nim złoty box z wszystkimi cd-kami grupy. Plus drobiazgi typu koszulki dla kilkunastu osób.
Żona wycyganiła czarny t-shirt LGT

Koncert: 3 i pół godziny kapitalnej muzyki. Plus wygłupy Piciego i mistrzowskie solówki dwóch Janosów.
Odrobinę atmosfery pokazuje ten link do fejsika.
Nie chcę przesadzać, ale na zakończenie dziewczyny się popłakały że już nie będzie bisów.
Koncert kręcił RTL i może zrobią z tego jakiś dokument.
Powrót taki jak przyjazd: szaleństwo w pociągu kontynuowane na terenie MOM Parku w Budapeszcie. Sale zostały wynajęte przez grupę i urodzinowa impreza Karacsonego trwała od południa w niedzielę do poniedziałkowego ranka.
Był Pici i oczywiście Janos Karacsony z rodzinami - postawili chyba kontener wina dla fanów

Mamy zdjęcia, ale ze względu na ich prywatny charakter nie mogę ich publikować.
Potem pojechałem na tydzień nad Balaton na żagle, nie zabrałem lapka, stąd trochę opóźnienia -
jeszcze raz sorki
