30-09-2013, 22:29
W magazynie "Kraków" miejsce Szymborskiej zajął Mrożek. Dla urozmaicenia wziąłem sobie jeszcze SlowLife Food&Garden oraz Poznaj Świat. SlowLife to magazyn o zdrowym życiu i różnych nowych modach i "trendach" wpisujących się w ten nurt. Piszą o klubach kolacyjnych (nie znałem tego pojęcia), o miodach, dietach, urodzie... Znalazłem nawet trzy nie sponsorowane artykuły (bo nie sądzę, żeby Sanepid wyrzucił pieniądze na artykuł o rozróżnianiu grzybów jadalnych od trujaków). Ładne zdjęcia przyrody. Gazeta dla snobów, ale to raczej pozytywny snobizm. Moja refleksja: co różni taką gazetę od gazetki z Lidla czy Biedronki? Nie treść, bo nawet w Biedronce dodają przepisy kucharskie i dobre rady z almanachu babuni. Sama reklama już się nie "sprzedaje", musi być przybrana jakąś użyteczną informacją. Różnicę robi papier. Gazetka jest wydawana na papierku 60g/m2, a SlowLife pewnie na 120 albo i grubszym. Taki grubszy przyjemnie się kartkuje, jest elegancki po prostu. Częsty błąd sknerusów to wydanie pięknych fotografii na cieniutkiej kredzie, co sprawia, że zamiast albumu trzymamy w ręce folderek. Innym elementem niezbędnym do zaistnienia dzieła jest właśnie treść wyrażona w zdaniach. Nie jest trudno natrzaskać kilkadziesiąt zdjęć obrazujących piękno regionu - istotne jest opisanie każdego zdjęcia albo zobrazowanego obiektu, aby nie był to tylko pokaz slajdów.
Poznaj Świat - relacje z podróży również gdzieniegdzie zasponsorowane przez wielkie korporacje. Dużo fotografii z daleka i z bliska. Czyta się fajnie. Także snobistyczna lektura dla ludków, którzy i tak nie wybiorą się dalej, niż do Miskolca ani dłużej, niż na trzy dni.
Poznaj Świat - relacje z podróży również gdzieniegdzie zasponsorowane przez wielkie korporacje. Dużo fotografii z daleka i z bliska. Czyta się fajnie. Także snobistyczna lektura dla ludków, którzy i tak nie wybiorą się dalej, niż do Miskolca ani dłużej, niż na trzy dni.