08-10-2013, 20:18
Sekler idzie do sąsiada i prosi go, aby ten pojechał na dworzec kolejowy.
Sąsiad pyta - a czemu sam nie pojedziesz?
Nie pojadę, bo teściowa przyjedzie - odpowiada. Dam ci 1000 forintów, jedź po nią - prosi.
Sąsiad, jako że w dobrej komitywie żyli, nie odmawia, ale na wszelki wypadek pyta - a co będzie, gdy twoja teściowa nie przyjedzie?
No to jak wrócisz bez niej, to dam ci jeszcze 1000 forintów - z zadowoleniem odrzekł Sekler.
Sąsiad pyta - a czemu sam nie pojedziesz?
Nie pojadę, bo teściowa przyjedzie - odpowiada. Dam ci 1000 forintów, jedź po nią - prosi.
Sąsiad, jako że w dobrej komitywie żyli, nie odmawia, ale na wszelki wypadek pyta - a co będzie, gdy twoja teściowa nie przyjedzie?
No to jak wrócisz bez niej, to dam ci jeszcze 1000 forintów - z zadowoleniem odrzekł Sekler.