08-07-2012, 23:13
Omega... Kiedyś rzeczywiście dla mnie węgierska grupa rockowa nr 1. Nawet niedawno, kiedy wrócił mi smak na węgierski rock i pop, to poznałem wszystko, co wydali. Dużym ułatwieniem była ich strona internetowa, gdzie można posłuchać ich całego dorobku. Niestety, szybko stwierdziłem, że odejście Pressera i Lauksa z żoną odebrało Omedze pomysłowość. Ich muzykę odbieram jako jednorodną, żeby nie powiedzieć monotonną. Owszem, są perełki, ale w ogólnym wyrazie na mnie „szału nie robią”.
Co innego Locomotic GT. Presser i Adamis to był świetny kręgosłup, który przydał LGT i różnorodności, i świeżości.
To tak na szybko. Sporo jest zespołów i solistów, którzy do mnie trafiają.
Co innego Locomotic GT. Presser i Adamis to był świetny kręgosłup, który przydał LGT i różnorodności, i świeżości.
To tak na szybko. Sporo jest zespołów i solistów, którzy do mnie trafiają.