10-02-2014, 17:45
Witam,
mój post wprawdzie nie dotyczy Węgier ale czytając część wpisów tutaj myślę że znalazłem się we właściwym miejscu.
pod koniec lutego będę jechał z Nawojowej (k. Nowego Sącza, tak na wszelki wypadek) na narty do Włoch. Wujek GoogleMaps podpowiada trasę przez Słowację i potem z Bratysławy przez Wiedeń dalej. Alternatywy to cofnięcie się przez Bochnię do Krakowa i dalej przez Czechy; tą trasę w miarę znam i wiem czego się spodziewać.
Trasy przez Słowację nie znam, lata tamtędy nie jechałem. Trasa przez Starą Lubownie, Poprad, Brezno, Banską Bystrzycę i potem w okolicach Trnavy - dalej D1. Czy odcinek przez Starą Lubovnie do Popradu - ale przede wszystkim od Hybe do Banskiej (droga nr 72 i dalej 66) zimą do dobry pomysł? Czy też może lepiej pojechać z Popradu do Ruzemboroka i potem E77 na Banską? Albo z Popradu do Żyliny i potem do Bratysławy, wychodzi trochę dłużej ale chyba mniej górzyście.
Dodam tylko że nie zakładam omijania płatnych odcinków na Słowacji, raczej chodzi mi o czas i komfort przejazdu.
Będę zobowiązany za wskazówki i podpowiedzi. A na Węgry wybiorę się latem :-)
mój post wprawdzie nie dotyczy Węgier ale czytając część wpisów tutaj myślę że znalazłem się we właściwym miejscu.
pod koniec lutego będę jechał z Nawojowej (k. Nowego Sącza, tak na wszelki wypadek) na narty do Włoch. Wujek GoogleMaps podpowiada trasę przez Słowację i potem z Bratysławy przez Wiedeń dalej. Alternatywy to cofnięcie się przez Bochnię do Krakowa i dalej przez Czechy; tą trasę w miarę znam i wiem czego się spodziewać.
Trasy przez Słowację nie znam, lata tamtędy nie jechałem. Trasa przez Starą Lubownie, Poprad, Brezno, Banską Bystrzycę i potem w okolicach Trnavy - dalej D1. Czy odcinek przez Starą Lubovnie do Popradu - ale przede wszystkim od Hybe do Banskiej (droga nr 72 i dalej 66) zimą do dobry pomysł? Czy też może lepiej pojechać z Popradu do Ruzemboroka i potem E77 na Banską? Albo z Popradu do Żyliny i potem do Bratysławy, wychodzi trochę dłużej ale chyba mniej górzyście.
Dodam tylko że nie zakładam omijania płatnych odcinków na Słowacji, raczej chodzi mi o czas i komfort przejazdu.
Będę zobowiązany za wskazówki i podpowiedzi. A na Węgry wybiorę się latem :-)