17-02-2014, 15:53
A to było przed zamachem na WTC, czy po?
Przed zamachem to byliśmy na delegacji w Barcelonie i znajomy zmęczony przesiadkami i oczekiwaniem w drodze "tam", wziął na drogę powrotną do bagażu podręcznego duży nóż rzeźnicki, żeby zrobić sobie kanapki i w ten sposób skrócić oczekiwanie. Nóż pięknie zalśnił na rentgenie i celniczka już łapała za słuchawkę telefonu, ale raz jeszcze rzuciła okiem na nasze słowiańskie gęby, wyjęła nóż, zapakowała w kopertę i dała pilotowi - zdaje się, że właściciel odzyskał go na Okęciu.
Przed zamachem to byliśmy na delegacji w Barcelonie i znajomy zmęczony przesiadkami i oczekiwaniem w drodze "tam", wziął na drogę powrotną do bagażu podręcznego duży nóż rzeźnicki, żeby zrobić sobie kanapki i w ten sposób skrócić oczekiwanie. Nóż pięknie zalśnił na rentgenie i celniczka już łapała za słuchawkę telefonu, ale raz jeszcze rzuciła okiem na nasze słowiańskie gęby, wyjęła nóż, zapakowała w kopertę i dała pilotowi - zdaje się, że właściciel odzyskał go na Okęciu.