06-03-2014, 20:31
(15-02-2014, 16:47)eplus napisał(a): Na basenach w Bukowinie Tatrzańskiej byłem w ferie 2011 roku. (...)
Ceny podobne, jak w Szaflarach, tylko wyższe.(...)
Dziwacznym pomysłem wydaje mi się rząd bełkotek, gdzie na gwizdek co dwie minuty należy się przesunąć o jedno miejsce
Byliśmy tam latem w 2009 lub 2010 i generalnie spostrzeżenia podobne, czyli nawet może miło, ale te ceny
Miło, co nie znaczy, że obok kosmicznej różnicy cenowej w stosunku do obiektów na Węgrzech rzuca się w oczy kwestia różnicy przestrzeni. Na chyba wszystkich węgierskich basenach jest dużo miejsca wokół samych basenów na rozłożenie kocyka, leżaka, itp. Na polskich basenach jest maksymalna oszczędność miejsca.
Na tę zmianę miejsca na komendę też zwróciłem uwagę. Dodatkowo niemiło mi się kojarzy korzystanie ze zjeżdżalni z wsiadaniem w budynku, a "wylotem" w zewnętrznym basenie. Pomimo lata był wyjątkowo zimny dzień i lądowanie w zewnętrznej zimnej wodzie było takim małym szokiem termicznym