03-04-2014, 22:38
Jeśli chodzi o dzwonienie to ja nie pamiętam jak to było 'z' ale pamiętam jak było 'do'
Mój ojciec pracował dobre kilka lat w Budapeszcie(2 połowa lat 80tych) no i dodzwonić się do niego z Polski było nie lada wyzwaniem.
Jak ktoś pamięta początki internetu w PL i czas kiedy tepsa zrobiła taką łachę, że po 22 było o połowę taniej, to wie o czym piszę.
Połączyć się przez modem po 22 było mniej więcej tak jak dodzwonić się na Węgry
Swoją drogą(oczywiście temat na inną dyskusję) jak ja przyjeżdżałem na każde wakacje do ojca, to Węgry uważałem jako raj na ziemi - w skrócie, u nas nie było niczego a tam było wszystko.Po 89tym na Węgrzech byłem 2 razy - ostatni raz rok temu i tam widać takie rzeczy(w sensie negatywnym), jakich u nas od dawna już nie ma,
Mój ojciec pracował dobre kilka lat w Budapeszcie(2 połowa lat 80tych) no i dodzwonić się do niego z Polski było nie lada wyzwaniem.
Jak ktoś pamięta początki internetu w PL i czas kiedy tepsa zrobiła taką łachę, że po 22 było o połowę taniej, to wie o czym piszę.
Połączyć się przez modem po 22 było mniej więcej tak jak dodzwonić się na Węgry
Swoją drogą(oczywiście temat na inną dyskusję) jak ja przyjeżdżałem na każde wakacje do ojca, to Węgry uważałem jako raj na ziemi - w skrócie, u nas nie było niczego a tam było wszystko.Po 89tym na Węgrzech byłem 2 razy - ostatni raz rok temu i tam widać takie rzeczy(w sensie negatywnym), jakich u nas od dawna już nie ma,