Moje doświadczenia z Ryanairem są takie, że nie ma się czego obawiać pod warunkiem bardzo dokładnego wypełnienia formularza zamówienia na bilet i później formularza odprawy. Każda zmiana kosztuje bardzo dużo (ze słyszenia wiem, że zmiana nazwiska pasażera kosztowała 450 zł przy cenie biletu 50 zł).
Trzeba się jednak przygotować na dość długie spacery po płycie lotniska w Budapeszcie (nie podstawiają autobusu, co ciekawe: w Krakowie podstawiają) oraz nawet półgodzinne oczekiwanie na płycie lotniska na przylot samolotu. Tak, tak, pasażerowie oczekują na przylot samolotu z innego kierunku, potem jeszcze wysiadanie pasażerów, tankowanie i załadunek bagaży (tych nielicznych, opłacanych dodatkowo).
Trzeba się jednak przygotować na dość długie spacery po płycie lotniska w Budapeszcie (nie podstawiają autobusu, co ciekawe: w Krakowie podstawiają) oraz nawet półgodzinne oczekiwanie na płycie lotniska na przylot samolotu. Tak, tak, pasażerowie oczekują na przylot samolotu z innego kierunku, potem jeszcze wysiadanie pasażerów, tankowanie i załadunek bagaży (tych nielicznych, opłacanych dodatkowo).