30-07-2014, 16:29
Witam po powrocie z Budapesztu!
Ponieważ mam już jasność w temacie łaźni)), napiszę kilka słów, może komuś się to przyda.
Chodziłam do łaźni Kiraly - polecam gorąco osobom, które chcą naprawdę się wymoczyć, a nie zależy im na pływaniu. Łaźnia jest chyba mało popularna wśród turystów, spotkaliśmy tam głównie rodowitych Węgrów.
Należy kupić bilet, otrzymujemy plastikowy zegarek, z którym trzeba iśc do pani/pana łaziebnego. Po wskazaniu kabiny, przebieramy się i schodzimy do basenów z wodą o różnej temperaturze. Do dyspozycji są też sauny suche, mokre i jakuzzi. A potem to juz leżymy i relaksujemy się. Boska rozrywka!!!
Polecam szczególnie godziny przed zamknięciem (czynne do 21.00), gdy robi sie szaro na dworze, a przez świetliki w kopule głownego basenu widać ciemniejące niebo
Ponieważ mam już jasność w temacie łaźni)), napiszę kilka słów, może komuś się to przyda.
Chodziłam do łaźni Kiraly - polecam gorąco osobom, które chcą naprawdę się wymoczyć, a nie zależy im na pływaniu. Łaźnia jest chyba mało popularna wśród turystów, spotkaliśmy tam głównie rodowitych Węgrów.
Należy kupić bilet, otrzymujemy plastikowy zegarek, z którym trzeba iśc do pani/pana łaziebnego. Po wskazaniu kabiny, przebieramy się i schodzimy do basenów z wodą o różnej temperaturze. Do dyspozycji są też sauny suche, mokre i jakuzzi. A potem to juz leżymy i relaksujemy się. Boska rozrywka!!!
Polecam szczególnie godziny przed zamknięciem (czynne do 21.00), gdy robi sie szaro na dworze, a przez świetliki w kopule głownego basenu widać ciemniejące niebo