Ceny parkingu "na monety" - na końcu dogi dojazdowej, z dnia 2015-08-03 wynoszą:
220,- Huf/godzinę
880,- za 1/2 dnia ale max 5 godzin
1.760,-/dzień
Potrzeba mieć monety - dużo, nie przyjmuje kart ani banknotów!
Szafki w przebieralni - pojawiło się sporo nowych szafek, obsługiwanych przez zakodowany w "zegarku" chip, czyli coś jak zegarek, na opasce na rękę. Tam zakodowano: czas/dostęp do basenu i jego poszczególnych stref. Problem w tym, że jak się kupuje bilet i dostaje "zegarek", to nie informują (nam nic nie powiedziano), do jakiego typu szafek mamy dostęp a są 2 możliwości:
do starych szafek, na kluczyk + 100 HUF - zegarek jest zbędny
do nowych, zamykanych poprzez zegarek, bez opłaty monetą ale aktywowanych zegarkiem.
Można to sprawdzić szukając na ścianach przy wejściach do szatni, małych czytników (jak w marketach). Przykładasz do czytnika zegarek, beeep, jak pojawi się na czytniku numer szafki - masz szafkę na zegarek, jak jakieś bla, bla po węgiersku - tylko kluczyk. Czyli, przebierasz się w kabinie, szukasz czytnika, przykładasz zegarek. Jak widzisz numer - szukasz szafki o tym numerze, jak ..... - szukasz starych drewnianych szafek na klucz. Uff
Sam obiekt, wg nas można sobie spokojnie darować, zwłaszcza za te pieniądze (jak na Węgry).
Jaskinie to niby "strefa ciszy" a wrzask "dzieciaków" i nie tylko, jest taki, że nas wymiotło na zewnątrz, po ~ 20 minutach. Uszy bolały, oczy od fleszów również - totalnie bez sensu.
No i generalna uwaga, jest to kąpielisko termalne, ale bez wskazanych gdziekolwiek walorów zdrowotnych = leczniczych, czyli rekreacja, zero "siarki" i 36 st.C ale za to mnóstwo dzieci.
220,- Huf/godzinę
880,- za 1/2 dnia ale max 5 godzin
1.760,-/dzień
Potrzeba mieć monety - dużo, nie przyjmuje kart ani banknotów!
Szafki w przebieralni - pojawiło się sporo nowych szafek, obsługiwanych przez zakodowany w "zegarku" chip, czyli coś jak zegarek, na opasce na rękę. Tam zakodowano: czas/dostęp do basenu i jego poszczególnych stref. Problem w tym, że jak się kupuje bilet i dostaje "zegarek", to nie informują (nam nic nie powiedziano), do jakiego typu szafek mamy dostęp a są 2 możliwości:
do starych szafek, na kluczyk + 100 HUF - zegarek jest zbędny
do nowych, zamykanych poprzez zegarek, bez opłaty monetą ale aktywowanych zegarkiem.
Można to sprawdzić szukając na ścianach przy wejściach do szatni, małych czytników (jak w marketach). Przykładasz do czytnika zegarek, beeep, jak pojawi się na czytniku numer szafki - masz szafkę na zegarek, jak jakieś bla, bla po węgiersku - tylko kluczyk. Czyli, przebierasz się w kabinie, szukasz czytnika, przykładasz zegarek. Jak widzisz numer - szukasz szafki o tym numerze, jak ..... - szukasz starych drewnianych szafek na klucz. Uff
Sam obiekt, wg nas można sobie spokojnie darować, zwłaszcza za te pieniądze (jak na Węgry).
Jaskinie to niby "strefa ciszy" a wrzask "dzieciaków" i nie tylko, jest taki, że nas wymiotło na zewnątrz, po ~ 20 minutach. Uszy bolały, oczy od fleszów również - totalnie bez sensu.
No i generalna uwaga, jest to kąpielisko termalne, ale bez wskazanych gdziekolwiek walorów zdrowotnych = leczniczych, czyli rekreacja, zero "siarki" i 36 st.C ale za to mnóstwo dzieci.