07-08-2015, 19:51
To musisz mieć blisko na kwaterę albo prywatnego kierowcę. Ja też wstępuję do tej samej piwniczki i tego samego sprzedawcy ( to raczej nie jest producent tego wszystkiego co ma na sprzedaż ). Parę lat temu uczyłem go polskich zwrotów i określeń. Obecnie już go nie spotykam - przekazał władzę synowi (lub zięciowi?). Ja nie mogę degustować, ale córka lub zięć - tak. Skutek tego jest taki, że po pewnym czasie w samochodzie muszę radzić sobie sam - zero pomocy.