Ja przez 4 dni w Budapeszcie z dziewczyną stołowałem się w trzech miejscach. Pierwszego sobie nie przypomnę, ale to było miejsce wybrane z braku wyboru... Zgodnie z przyzwyczajeniem z wyjazdów do Francji sądziłem że znalezienie knajpy otwartej ok. 22 nie będzie problemem... Było. Choć może nie szukaliśmy jakoś superdokładnie, ale jak już wpadliśmy na jakiś lokal (chyba sieć pubów, utrzymana w zieleni) gdzie za 3000 Ft było trzydaniowe węgierskie menu to się nim podzieliliśmy i ten zestaw złożony z zupy gulaszowej, paprykarzu z haluszkami i naleśników wystarczył na zaspokojenie głodu.
Drugiego dnia idąc z parlamentu do bazyliki św. Stefana zdecydowałem że pójdziemy mniejszymi uliczkami rozglądając się za jedzeniem i to było mądre, na Hold utca, w odcinku od Bathory do Nagysándor József (trzy kroki od Placu Wolności) znaleźliśmy dwie knajpki blisko siebie które wyglądały zachęcająco i ceny były na naszą kieszeń, bardzo podobne zresztą jak nie identyczne. Te miejsca to Tüköry Étterem i Csarnok Halvendéglő. W Tüköry jadłem gulasz za bodajże 1350 Ft i porcja była naprawdę duża, Talerz miał ze 30 cm średnicy, jak nie troszkę więcej, a na nim solidna porcja haluszek podsypanych papryką i równie solidna łycha gulaszu, czerwonego i tłustego, bardzo dobrego! Towarzyszka tym razem nie po węgiersku wzięła polędwiczki z indyka owinięte boczkiem z dodatkiem jabłka, również smaczne. Zaś w Csarnok ja wziąłem raz halászlé (bez żadnych dodatków) za 1050 Ft i raz gulaszową (mięso, cebula, marchew, ziemniaki) za nieco więcej a dziewczyna bodajże gulaszową i paprykarz. Zupy smaczne i dość bogate, nie była to sama woda. Kociołek wielkości tego z 3. strony tematu. Na życzenie kelner podał pastę z ostrej papryki która jak się okazało nie była wcale taka słaba, tylko miała tendencję do opadania na dno. Tamtejszy gulasz i paprykarz również niezły. Do zup dawali koszyk z nakrojonym całym bochenkiem chleba, z takim dodatkiem zupa robiła za solidny posiłek! A porcja paprykarzu była taka że towarzyszka nie dojadła, choć nie jest z tych co ledwie coś skubną, zaś po zupie to i ja miałem problem dokończyć. Do tego brałem piwko, nie pamiętam ceny ale na pewno nie była wysoka, wtedy bym zapamiętał. W obu lokalach 10% za obsługę wliczone w cenę, ale nie było powodu dla którego sam bym nie dał, sprawna obsługa i żadnego problemu z językami obcymi.
Drugiego dnia idąc z parlamentu do bazyliki św. Stefana zdecydowałem że pójdziemy mniejszymi uliczkami rozglądając się za jedzeniem i to było mądre, na Hold utca, w odcinku od Bathory do Nagysándor József (trzy kroki od Placu Wolności) znaleźliśmy dwie knajpki blisko siebie które wyglądały zachęcająco i ceny były na naszą kieszeń, bardzo podobne zresztą jak nie identyczne. Te miejsca to Tüköry Étterem i Csarnok Halvendéglő. W Tüköry jadłem gulasz za bodajże 1350 Ft i porcja była naprawdę duża, Talerz miał ze 30 cm średnicy, jak nie troszkę więcej, a na nim solidna porcja haluszek podsypanych papryką i równie solidna łycha gulaszu, czerwonego i tłustego, bardzo dobrego! Towarzyszka tym razem nie po węgiersku wzięła polędwiczki z indyka owinięte boczkiem z dodatkiem jabłka, również smaczne. Zaś w Csarnok ja wziąłem raz halászlé (bez żadnych dodatków) za 1050 Ft i raz gulaszową (mięso, cebula, marchew, ziemniaki) za nieco więcej a dziewczyna bodajże gulaszową i paprykarz. Zupy smaczne i dość bogate, nie była to sama woda. Kociołek wielkości tego z 3. strony tematu. Na życzenie kelner podał pastę z ostrej papryki która jak się okazało nie była wcale taka słaba, tylko miała tendencję do opadania na dno. Tamtejszy gulasz i paprykarz również niezły. Do zup dawali koszyk z nakrojonym całym bochenkiem chleba, z takim dodatkiem zupa robiła za solidny posiłek! A porcja paprykarzu była taka że towarzyszka nie dojadła, choć nie jest z tych co ledwie coś skubną, zaś po zupie to i ja miałem problem dokończyć. Do tego brałem piwko, nie pamiętam ceny ale na pewno nie była wysoka, wtedy bym zapamiętał. W obu lokalach 10% za obsługę wliczone w cenę, ale nie było powodu dla którego sam bym nie dał, sprawna obsługa i żadnego problemu z językami obcymi.