16-06-2016, 17:00
(16-06-2016, 16:35)eplus napisał(a): Ja czysto teoretycznie, ale sądzę, że 100km dziennie można rowerem pokonać bez problemu. Od rana do wieczora. Tylko po co? Jeśli oprócz samej jazdy planujecie coś zwiedzać, delektować się krajobrazami, samotnością, wolnością - na te drugie czynności trzeba przeznaczyć jakieś pół dnia i dystans spada. Można oczywiście pojechać wyczynowo, stawać tylko na nocleg, żeby potem obowiązkowo pochwalić się na facebooku i na blogu rekordowym wyczynem...
Takowy wyjazd realizowany by był tylko w warunkach turystyczno-rekreacyjnych Zgadzam się eplus, że taki dystans można pokonać bez problemu (sam pokonuję co jakiś czas zbliżoną odległość - jest to zazwyczaj 80 km). Tylko wiadomo, tam dochodzą góry, pagórki, bagaż no i pewnie to, że chyba w taką trasę się nie jedzie szosówką? (no właśnie czym się jedzie?, można szosówką? Bo taki rower jest fajny bo lekki i szybko idzie). Ale ten wyjazd, który planuję za rok - będzie tylko do zwiedzania.
P.S Jeździłem chwilę z takimi kolarzami - ,,wyczynowcami" (normalni ludzie, żadni zawodnicy), to dziękuje za taką jazdę. Szkoda się katować jak się nie jest profesjonalnym sportowcem, bo i po co?