22-06-2016, 7:45
(21-06-2016, 7:51)Cytryna napisał(a):(16-06-2016, 17:00)grzesiuu napisał(a): sam pokonuję co jakiś czas zbliżoną odległość - jest to zazwyczaj 80 km Tylko wiadomo, tam dochodzą góry, pagórki, bagaż no i pewnie to, że chyba w taką trasę się nie jedzie szosówką? (no właśnie czym się jedzie?, można szosówką? Bo taki rower jest fajny bo lekki i szybko idzie).
Aaa więc autorze uważasz, że jesteś przygotowany na taką trasę, jadąc w upale, z obciążeniem, po górach ponieważ "pokonujesz co jakiś czas zbliżoną odległość" oczywiście co jakiś czas oznacza ? raz na tydzień ? miesiąc ? bo tutaj jedziesz każdego dnia yy powiedzmy 2 tyg. ? rzecz jasna jeździsz po górach z wypchanym plecakiem żeby się trochę przygotować ?
Plan trasy już masz ? noclegi ? oczywiście awaryjne rozwiązanie też jest gdyby jednak się okazało, że Ty albo Twoja dziewczyna jednak nie macie sił wrócić ?
Czytając ten temat.. myślę, że to jedynie Twoje marzenie bo przygotowania jakoś większego na taką wyprawę nie widzę - szczerze mówiąc wcale nie dziwie się, że rodzice powiedzieli NIE...
Z całym szacunkiem ale już widzę jak moje dziecko przychodzi do mnie i mówi, że jedzie... ale ogólnie nie ma trasy, nie wie jeszcze co z noclegiem, no jak się okaże, że nie mam sił to w sumie też jeszcze nie wiem co zrobię, kasy nie mam - przecież mi dacie, nie wiem kiedy jadę ile mi zajmie trasa i taki wyjazd też nie, ogólnie to jeszcze nie wiem jaki rower się nadaje na taką wyprawę, ale mamo ! jestem przygotowany przecież co jakiś czas jadę po prostej miejskiej drodze nawet 80 km.. padłabym śmiechem chyba
Wiedziałem, że taki post się pojawi Broń Boże, nie uważam że jestem przygotowany na taką wyprawę. Po pierwsze: musiałbym się do tego jakoś przygotować (treningi rowerem zwiększone) no i logistycznie (noclegi itd.) Ale to zacząłbym planować później. W ogóle taką wyprawę planuję w przyszłym roku na wakacje. Simon - tak biorę uwagę intreakcję z miejscowymi. Dluzsze rozmowy, imprezy nie. Awaryjnie wracac to na stopa Nie no nad tym sie nie zastanawialem. Na Ukranie chyba nie bardzo lubią Polakow wiec lekka obawa?