04-08-2016, 23:32
Witam wszystkich na tym forum. Nie znalazłem osobnego wątku powitalnego, więc robię to tutaj. Cieszę się, że was znalazłem, bo wybieramy się z żoną na Węgry. Wstyd się przyznać, bo choć mieszkamy w Katowicach, to jeszcze tam nie byliśmy, więc najwyższy czas.
Tak jak w tytule, nie interesuje nas stolica ani Balaton, a wsie i miasteczka. Jak wygląda na węgierskiej prowincji baza noclegowa (preferujemy prosty, domowy nocleg, może być namiot) , bezpieczeństwo, jedzenie? To ostatnie mnie trochę martwi, bo nie lubię papryki. Jak z odmową picia alkoholu, bo jestem abstynentem. Na Ukrainie i Krymie, kilka lat temu były z tym niejakie problemy, ale się nie dałem.
Nie jesteśmy hotelowymi turystami. Cieszy nas kontakt ze zwykłymi ludźmi, który mimo zerowej znajomości języka zazwyczaj jest ciekawy, o czym przekonaliśmy się w innych krajach.
Wybieramy się samochodem. To pierwszy taki wyjazd autem. Do tej pory to były plecaki, pociągi, stop, busiki, itp., ale latka lecą i kręgosłup wysiada.
Dziękuję wszystkim za odpowiedzi!
Tak jak w tytule, nie interesuje nas stolica ani Balaton, a wsie i miasteczka. Jak wygląda na węgierskiej prowincji baza noclegowa (preferujemy prosty, domowy nocleg, może być namiot) , bezpieczeństwo, jedzenie? To ostatnie mnie trochę martwi, bo nie lubię papryki. Jak z odmową picia alkoholu, bo jestem abstynentem. Na Ukrainie i Krymie, kilka lat temu były z tym niejakie problemy, ale się nie dałem.
Nie jesteśmy hotelowymi turystami. Cieszy nas kontakt ze zwykłymi ludźmi, który mimo zerowej znajomości języka zazwyczaj jest ciekawy, o czym przekonaliśmy się w innych krajach.
Wybieramy się samochodem. To pierwszy taki wyjazd autem. Do tej pory to były plecaki, pociągi, stop, busiki, itp., ale latka lecą i kręgosłup wysiada.
Dziękuję wszystkim za odpowiedzi!