20-08-2016, 23:43
Na Węgrzech generalnie widzę, że jest dość smacznie i raczej tanio. Szkoda tylko, że regularnie spotykam się z małymi oszustwami w restauracjach na rachunku: a to dwie rzeczy choć była jedną, a to doliczone mleko do kawy, którego nie zamawialismy, a to wybrane najdroższe piwo z menu, choć zamawialismy zwykle piwo. To nie są duże kwoty i nie ma problemu, ale w przypadku oszustwa nie ma też napiwku. To Węgrzy muszą jeszcze zrozumieć, bo polski zazwyczaj rozumieją. Ale chyba zrozumieli i rozwiązali to w specyficzny sposób: doliczana 5% za obsługę automatycznie.