26-08-2016, 9:19
VirginGuard Ja mimo wszystko wybrałbym jazdę autostradą przez Bratysławę: https://www.google.pl/maps/dir/Jastrz%C4...128663!3e0
Odcinek węgierski od Ciebie zależy co wybierzesz, bo masz tylko ok 50 km do przejechania więc az tyle nie stracisz/zyskasz.
https://www.google.pl/maps/dir/Rajka,+W%...b1!3e0!5i1
Co się tyczy jazdy przez Słowację autostradą to moja propozycja jest ok. 50 km dłuższa, ale za ty zyskujesz czas i komfort podróży.
W niedzielę wracałem z Węgier do Warszawy przez Bratysławę (też z rowerami) i tylko dzięki tej opcji dotarłem do Cieszyna bezpiecznie: po przekroczeniu Rajka trafiłem na zimny front, nawałnice, potworna ulewa do samej granicy, ciemno jak w nocy (jechałem ok. 11-12. Prawdopodobnie był to ten sam front, który siał pustoszenie w Chorzowie. Nie mogłem jechać szybciej niż 80-90 km, albowiem woda stała na jezdni+ silny boczny wiatr. Ale najgorszy był odcinek od Zyliny czyli jak skończyła się autostrada do Cieszyna, gdzie jest wąska droga z zakrętami, zabudowaniami, drzewami.
Pokonanie tego odcinka 70-80 km zajęło mi ok. 2 godzin. Gdybym jechał poza autostrada to prawdopodobnie drogi były podtopione lub mogły być nawet zamknięte przez powalone drzewa bo to był huraganowy wiatr.
Dodam, że jeszcze w okolicy Rajka było słonecznie i jasno. Więc jak widzisz nigdy nie wiesz co może się przytrafić nawet latem w sierpniu. Dla mnie komfort i bezpieczeństwo moje i rodziny w takiej podróży jest najważniejsze dlatego wolę wysupłać te 10 EUR na winietkę.
btw po drodze masz klasztor Panonhalma, który obowiązkowo musisz "zaliczyć"
Odcinek węgierski od Ciebie zależy co wybierzesz, bo masz tylko ok 50 km do przejechania więc az tyle nie stracisz/zyskasz.
https://www.google.pl/maps/dir/Rajka,+W%...b1!3e0!5i1
Co się tyczy jazdy przez Słowację autostradą to moja propozycja jest ok. 50 km dłuższa, ale za ty zyskujesz czas i komfort podróży.
W niedzielę wracałem z Węgier do Warszawy przez Bratysławę (też z rowerami) i tylko dzięki tej opcji dotarłem do Cieszyna bezpiecznie: po przekroczeniu Rajka trafiłem na zimny front, nawałnice, potworna ulewa do samej granicy, ciemno jak w nocy (jechałem ok. 11-12. Prawdopodobnie był to ten sam front, który siał pustoszenie w Chorzowie. Nie mogłem jechać szybciej niż 80-90 km, albowiem woda stała na jezdni+ silny boczny wiatr. Ale najgorszy był odcinek od Zyliny czyli jak skończyła się autostrada do Cieszyna, gdzie jest wąska droga z zakrętami, zabudowaniami, drzewami.
Pokonanie tego odcinka 70-80 km zajęło mi ok. 2 godzin. Gdybym jechał poza autostrada to prawdopodobnie drogi były podtopione lub mogły być nawet zamknięte przez powalone drzewa bo to był huraganowy wiatr.
Dodam, że jeszcze w okolicy Rajka było słonecznie i jasno. Więc jak widzisz nigdy nie wiesz co może się przytrafić nawet latem w sierpniu. Dla mnie komfort i bezpieczeństwo moje i rodziny w takiej podróży jest najważniejsze dlatego wolę wysupłać te 10 EUR na winietkę.
btw po drodze masz klasztor Panonhalma, który obowiązkowo musisz "zaliczyć"