05-12-2016, 21:55
Byliśmy w Tatralandii i Beszeniowej w sierpniu tego 2016 roku. W zasadzie tylko po to, aby w końcu je "zaliczyć". Powiem, że ani jedno, ani drugie kąpielisko nie zyskało mojej sympatii. Atrakcje i owszem. Woda i baseny niczego sobie (można pozazdrościć), widoki przednie, tobogany i vlny do używania, adrenalina dla spragnionych wrażeń, ale generalnie - za dużo ludzi, zwłaszcza szanownych rodaków, skutecznie nieumilających pobyt i wypoczynek (problem słownikowy, ogólnie znany). A przede wszystkim drogo (dla mnie drogo). Beszeniowa może trochę spokojniejsza i kameralniejsza, emerycka, mniej zjeżdżalni. No cóż, warto było być, ale następnym razem może jednak do Velkeho Mederu?