02-09-2012, 15:33
(31-08-2012, 20:57)Waldek napisał(a): Tradycja grania i śpiewania hymnu jest kultywowana również w kościołach rzymskokatolickich. Nie wiem od kiedy jest ten obyczaj ale w roku 1976 już był i trwa do nadal. Może nie po każdej mszy niedzielnej ale po sumie zawsze. W Mátyás Templom podczas sumy odprawianej przez biskupa, składał on życzenia turystom w języku niemieckim i polskim. Tak było jeszcze w końcówce XX. wieku czy to się utrzymało niestety nie miałem okazji sprawdzić.
dzięki, podejrzewam, że u reformowanych też jest to zwyczaj powszechny [w każdym razie chyba w każdym kościele reformowanym, w którym byłem, wisiała flaga Węgier].
u luteran spotkałem się z tym hymnem właściwie tylko w kościele przy placu Deáka, a chadzałem jeszcze w Bp do kościoła przy bramie Wiedeńskiej na wzgórzu zamkowym i na Kelenföldzie - tam hymnu nie śpiewano, w każdym razie nie w każdą niedzielę.
za to np. w kościele luterańskim w Bonyhád [niedaleko Pécsu, miasto współ?założone przez osadników niemieckich] na ambonie widnieje herb Węgier.
(31-08-2012, 20:59)Waldek napisał(a): Na moją uwagę, że nawet jak będzie krzyczeć to i tak sprzedawczyni jej nie zrozumie zareagowała zdziwieniem.
heh, pewnie myślała, że Węgrzy to Słowianie.
ponoć kiedyś w Rosji przeprowadzono ankietę o słowiańskości i dla wielu respondentów słowiańskość = układ warszawski, więc za Słowian uznano zarówno Węgrów, jak i Rumunów.
: Ɔ(X)И4M :