17-09-2017, 23:50
Po fakcie to każdy laik może postawić prognozę. Tak to jest, jeśli "prognoza" jest "aktualizowana" do ostatniej chwili. Koło wtorku na idokep sobota/niedziela miały być: słońce z chmurami/słońce z deszczem, przy czym opad w oba dni miał być po 1mm. Potem było 1/3mm, w końcu 1/7mm, a niedzielny deszcz przemienił się w zapowiedź burzy z piorunami.
Faktycznie sobota była bez zarzutu, większość dnia słoneczna, zero opadów. W nocy popadało, rano drobna mżawka z okresowymi przerwami, koło jedenastej nawet się rozjaśniło, a od drugiej do piątej padało, choć nie była to jakaś ulewa, naturalnie żadnych piorunów i wiele ludzi nie chciało korzystać z markizy, woleli natryski i masaże w odkrytych basenach. Ciepło i bezwietrznie. Deszcz, i to naprawdę intensywny, napotkaliśmy w drodze powrotnej mijając równoleżnik 50, czyli prawie na wysokości Rzeszowa.
Faktycznie sobota była bez zarzutu, większość dnia słoneczna, zero opadów. W nocy popadało, rano drobna mżawka z okresowymi przerwami, koło jedenastej nawet się rozjaśniło, a od drugiej do piątej padało, choć nie była to jakaś ulewa, naturalnie żadnych piorunów i wiele ludzi nie chciało korzystać z markizy, woleli natryski i masaże w odkrytych basenach. Ciepło i bezwietrznie. Deszcz, i to naprawdę intensywny, napotkaliśmy w drodze powrotnej mijając równoleżnik 50, czyli prawie na wysokości Rzeszowa.