Pogoda beznadziejna, a miało być nieźle. U nas w miasteczku też jest basen z sauną i jacuzzi, Ale Węgry to jest taka Narnia - przechodzimy przez szafę, to znaczy jedziemy dwie godziny przez wioski i stepy Słowacji, i jesteśmy w innym świecie, a codzienne problemy zostawiamy za sobą i do poniedziałku przestają one istnieć.
Dziś pierwszy raz nocujemy w Var Vendeglo Panzio. Zapytałem emailem, czy część h0telowa jest czynna i nieformalnie zarezerwowałem najtańszą dwójkę z dostawką dla dziecka.
Czajnik nie jest częścią wyposażenia, jest natomiast barek z napojami.WiFi oczywiście też.
Widok z naszego okna (trzeba się wychylić, a bez wychylania dostępny tylko w droższych pokojach ):
Recepcja:
Dziś po raz pierwszy piję tu piwo z procentami, nigdzie już nie pojedziemy. Kelner zna nasze upodobania, zapytał, czy chcemy naleśniki, ale raczej już nie zmieścimy.
Gablotka z okolicznościowymi wypiekami ozdobnymi:
I druga, z trunkami na sprzedaż:
Dziś pierwszy raz nocujemy w Var Vendeglo Panzio. Zapytałem emailem, czy część h0telowa jest czynna i nieformalnie zarezerwowałem najtańszą dwójkę z dostawką dla dziecka.
Czajnik nie jest częścią wyposażenia, jest natomiast barek z napojami.WiFi oczywiście też.
Widok z naszego okna (trzeba się wychylić, a bez wychylania dostępny tylko w droższych pokojach ):
Recepcja:
Dziś po raz pierwszy piję tu piwo z procentami, nigdzie już nie pojedziemy. Kelner zna nasze upodobania, zapytał, czy chcemy naleśniki, ale raczej już nie zmieścimy.
Gablotka z okolicznościowymi wypiekami ozdobnymi:
I druga, z trunkami na sprzedaż: