06-01-2018, 22:22
Pomimo tego, że pogoda w "macieży" lepsza, wolałbym się moczyć gdzieś na Węgrzech. Dla mnie to jest też taka bajkowa kraina, do której człowiek się przenosi świadomie, jednocześnie porzucając związki z dotychczasową egzystencją. Niestety zerwanie z codziennym "młynem" musi być wcześniej przygotowane i nie zawsze jest możliwe ad hoc. Zazdroszczę i pozdrawiam.