25-03-2018, 17:28
(15-03-2018, 8:26)Sztasek napisał(a): - Z Krakowa też był pociąg "Cracovia", 2-3 razy jechałem nim na trasie Kraków-Miskolc.
Mój ulubiony
Jeździłem nim bardzo często w czasach studenckich, mniej Węgry (wschodnie), częściej w drodze do Rumunii (a też i Turcji ). Startowao się w Krakowie zaraz po północy i jeśli nie było jakiegoś opóźnienia to juz o 6-7 rano bylo siię na Węgrzech, Potem przesiadka w Miszkolcu, potem Debreczyn, Biharkerestesz, Oradea. Ech, to były czasy, człowiek znal wszystkie dworce, bufety, kibelki, na niejednym nawet nocował planowo lub nieplanowo
pzdr.