30-03-2018, 13:48
(30-03-2018, 13:33)Sztasek napisał(a): Dobrze piszesz, to kobza. Ten szarpany instrument ma wiele odmian, każdy z nich inaczej jest zbudowany i inne ma strojenie. Ten akurat jest popularnym do dziś w gronie Czangów. Czangowie zamieszkują tereny po wschodniej stronie Karpat (Rumunia, Mołdawia).
Fábri Géza ... śpiewa po węgiersku. Czangowie mówią po węgiersku w przepięknej starowęgierskiej gwarze.
Kurde, człowiek całe życie się uczy (choć nie wiem po co mi akurat to )
To jednak nie może być kobza, bo kobza ma progi na gryfie, a ud jest właśnie bezprogowy (dlatego można grać nim mikrotonami).
Pomysłowość ludzka nie ma jednak granic i ten instrument to jakaś mutacja, ciekawe czy lokalna i z jakiego czasu.
Co do jezyka czangoskiego to teraz w zasadzie mówią już po węgiersku, zwłąszcza młodzi, ale jeszcze z 20 lat jak temu jakiś Czangosz jechał na studia na Węgry, to w zasadzie musiał się uczyć języka od podstaw. Ich etnolekty nie przeszły XIX.wiecznej modernizacji, jaką przeszedł literacki węgierskim, a w Związku Radzieckim byli odcięci od kultury i języka węgierskiego.
pzdr.