08-05-2018, 6:18
Przyjechaliśmy w sobotę około dziesiątej rano, kemping na naszych oczach pustoszał dosłownie z minuty na minutę. Samochód ustawialiśmy z obawą, że nas ktoś zaraz zablokuje, a koło południa mogliśmy na kempingu urządzić wyścigi na ćwierć mili. Z rana baseny wyglądały tak:
W niedzielne popołudnie było już znacznie gęściej:
Obsługa bardzo miła, jak zawsze. Wzięliśmy drewniany domek. Aktualny cennik kempingu wygląda tak:
Do końca maja cennik na wejście z miasta pozostaje bez zmian - 1000Ft od dorosłego.
Vegardo trochę zaspało, bo nad ba senem pływackim nadal stoi namiot jak bunkier przeciwatomowy, a otwarty basen ze zjeżdżalniami wciąż jest nieczynny, brodzik dziecinny tak samo. Pogoda na zdjęciu jest piękna, ale wiał silny wiatr.
Na razie tyle.
W niedzielne popołudnie było już znacznie gęściej:
Obsługa bardzo miła, jak zawsze. Wzięliśmy drewniany domek. Aktualny cennik kempingu wygląda tak:
Do końca maja cennik na wejście z miasta pozostaje bez zmian - 1000Ft od dorosłego.
Vegardo trochę zaspało, bo nad ba senem pływackim nadal stoi namiot jak bunkier przeciwatomowy, a otwarty basen ze zjeżdżalniami wciąż jest nieczynny, brodzik dziecinny tak samo. Pogoda na zdjęciu jest piękna, ale wiał silny wiatr.
Na razie tyle.