23-07-2018, 22:25
Ja przecież grzecznie: najpierw jó reggelt, potem oczywiście nem értem, następnie Lengyel vagyok i to przeważnie rozbraja każdego rozmówcę - nie wiedzą czy żartuję i jak ze mną rozmawiać. Ale to się sprawdza, bo to oni szukają dla siebie możliwych sposobów dogadania się i przeważnie zawsze coś proponują np. przejście na inny język lub formę pierwotną (ręczną ). Potem zwykle okazuje się, że ja znam podstawowe liczebniki, niezbędne dla życia rzeczowniki, kilka przymiotników i jeszcze parę zwrotów grzecznościowych. I miło jest, gdzieżbym się awanturował. W krawacie to tylko do egzaminu i na ślub , ale to dawno było .