11-09-2012, 13:15
Podczas pierwszego wyjazdu na Węgry (pociągiem z Krakowa) zaskoczyła, a nawet uderzyła mnie wszechobecność czerwonych gwiazd widzianych juz z pociągu, a później herby (godła?), też komunistyczne na budynkach szkół i urzędów. Dl;a wyjasnienia, był to rok 1977. Nie zraziło mnie to jednak, zwyciężył czar języka i piękno miasta.