Nocowaliśmy z soboty na niedzielę w privacie "Karin" - można go łatwo znaleźć w Internecie, położony jest kilkadziesiąt kroków od dolnego wejścia na baseny (wejście to jest aktualnie nieczynne). Ocena kw@tery 10+/10, wszystko jak należy, właścicielka dyskretna, nawet nie przyszła sprawdzić pokoju przed naszym wyjazdem. Pokoje z łazienkami, TV, WiFi, ręczniki, lodówka, czajnik i kubki. We wspólnej kuchni mikrofalówka, kuchenka gazowa, zlewozmywak, naczynia, sztućce i duży telewizor (w pakiecie TVP Polonia). Polecił mi to miejsce znajomy. Szybki kontakt mailowy, można pisać po polsku.
Kąpielisko w sezonie zimowym jest czynne od 10-tej, więc nie trzeba się zrywać. Płatność kartą, zegarek służy do otwierania szafek, a w lecie do wstępu na strefę termalną - droższą od plażowej. Z kąpieli nie byliśmy w pełni zadowoleni - nowy "motylek" i jeden stary betonowy basen miały temperaturę zbyt wysoką, jak na nasze potrzeby i wytrzymałość - wg pracownika obsługi 38°C. Pozostałe dwa baseny - stary pływacki i ten nowy długi z czystą wodą, zaczynający się w budynku, były chłodne - w naszym odczuciu 29-30°C. Do pływania temperatura doskonała, ale siedząc w bezruchu po chwili odczuwało się chłód.
W szałasie zjedliśmy pizzę - jest niestety dosyć drogo.
Kąpielisko w sezonie zimowym jest czynne od 10-tej, więc nie trzeba się zrywać. Płatność kartą, zegarek służy do otwierania szafek, a w lecie do wstępu na strefę termalną - droższą od plażowej. Z kąpieli nie byliśmy w pełni zadowoleni - nowy "motylek" i jeden stary betonowy basen miały temperaturę zbyt wysoką, jak na nasze potrzeby i wytrzymałość - wg pracownika obsługi 38°C. Pozostałe dwa baseny - stary pływacki i ten nowy długi z czystą wodą, zaczynający się w budynku, były chłodne - w naszym odczuciu 29-30°C. Do pływania temperatura doskonała, ale siedząc w bezruchu po chwili odczuwało się chłód.
W szałasie zjedliśmy pizzę - jest niestety dosyć drogo.