27-11-2020, 10:35
(27-11-2020, 1:31)Pudelek napisał(a): Oczywiście masz rację. Nie mniej w sytuacji kiedy wzdłuż autostrady należącej do państwa prowadzi droga krajowa i jest ona bezpłatna, to siłą rzeczy zachęca do korzystania z niej. Ze szkodą dla samej drogi i osób wokół niej mieszkających. Może należałoby dla cięzarówek wprowadzić wzorzec rumuński, czyli płatność za wszystkie drogi? Wtedy nie byłoby pokusy aby jeździć opłotkami i zaoszczędzić przy okazji kilka złotych...Idealne rozwiązanie ale znowu nie ma opcji na realizację. To jak każdy rząd niby chce zrobić porządek z patologiczną sytuacją na A4 pomiędzy Krakowem a Katowicami. Ceny rosną, w korkach się stoi. Krótki odcinek w środku całej A4 a nikt z tym nic nie może zrobić. Chyba nikt nie zna tak chorej sytuacji w europie. Podobnie na A2 pomiędzy Koninem a granicą gdzie ceny rosną i tiry uciekają na krajówkę. Niestety fakt, że przez Polskę przebiegają główne korytarze drogowe w europie, ilość firm transportowych, słabe nasycenie dróg szybkiego ruchu w stosunku do powierzchni i ilości ludności, a nade wszystko chaos w ich budowie (co rząd to inna koncepcja) jak również fakt, że w Polsce nie buduje się dróg szybkiego ruchu jako całość tylko jakieś odcinki wokół miejscowości które robią za obwodnicę stanowi o tym, że jest jak jest. Co ciekawe mimo braku autostrad najnowsza koncepcja zakłada, że nie będą one budowane (zostaną dokończone te już istniejące) a państwo skupi się na drogach lokalnych, obwodnicach miast i skupi się na ekspresówkach, które są tańsze w budowie (w teorii, bo co chwilę słychać, że gdzieś wykonawca sam zeszedł z budowy czy go wyrzucono). Stąd np. S5 z Poznania do Wrocławia oddano w całości po chyba 8 latach od ustalonej daty. Zresztą pracę wokół niej jeszcze trwają. To samo na S3 w rejonie Polkowic. I co najważniejsze. My już płacimy za drogi. Przecież był podatek drogowy, który został zlikwidowany a jako podatek jest w cenie paliwa.