(29-06-2021, 17:16)ember napisał(a):(29-06-2021, 13:17)Slavekk napisał(a): Wyniki badań klinicznych to się przedstawia instytucji zatwierdzającej specyfik do stosowania.
Publikacja w czasopiśmie to nie jest wniosek o zatwierdzenie leku.
Nie mam pełnej wiedzy czy to właśnie ta publikacja była źródłem wątpliwości co do metody badań Sputnika, wiarygodnego doboru grup kontrolnych, ale takie właśnie były zarzuty publikowane (np. dobieranie ozdrowieńców do grupy testującej skuteczność szczepionki)
Prof. Mackiewicz nie "miał" żadnej szczepionki, a szacował czas jej powstania na bodaj 3 lata
Też uważam że należało go sfinansować, ale polską szczepionka byśmy się teraz nie szczepili.
Sinovac - niezależnie jak lek powstał, do zatwierdzenia potrzebne są wyniki badań i wniosek o zatwierdzenie.
Chińczycy chyba nie przedstawili ani jednego ani drugiego.
Ostatniego zdania nie komentuję, jak również nie pozdrawiam.
Ad. Sputnik.
A przed chwilą twierdzięłś że nie przedstawili wyników badań. No gdyby nie były wiarygodne, to Lancet by ich nie opublikował. Twoje dalsze opowiesci sa mało wiarygodne, bo raczej recenzenci Lanceta mają większe kompetencje w tym zakresie od ciebie.
Ad. prof. Mackiewicz
Prosze bardzo: Mackiewicz (14.09.2020) "Szczepionkę już mamy"
https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2020...-prototyp/
Trzy lata (o ile faktycznie coś takiego twierdził) to zapewne miałby trwać rzetene badania kliniczne.
Ad. Sinovak
Nie są zainteresowani sprzedażą w Europie Zachodniej, rynek został podzielony na strefy wpływów.
Ad. ad Sputnik.
Nie wiem skąd u ciebie pomysł, że ludzie nie potrafią czytać...
Przecież każdy może zobaczyć mój post #1297 a w nim zdanie które sam kilkakrotnie zacytowałeś:
Leki w UE się rejestruje przedstawiając wiarygodne wyniki badań.
Tyle. Sputnik przedstawił wyniki badań, które nie zostały uznane za wiarygodne.
Czym się różni wiarygodność artykułu opublikowanego w poważnym czasopiśmie naukowym od wiarygodności dokumentów przedstawionych organom zatwierdzającym lek do stosowania niech pokaże przykład:
Gdyby ktoś w wątku basenowym chciał szczegółów (tytuły, nazwiska) to poszukam, teraz piszę z głowy czyli z niczego.
Jakoś tak na początku naszego wieku w pewnym poważnym periodyku naukowym ukazał się artykuł pewnego naukowca, który "udowodnił", że istniej wyraźny związek (tzw. NOP) pomiędzy szczepieniami u dzieci a przypadkami autyzmu.
Bodaj z 10 lat zajęło światowi naukowemu dojście do konkluzji:
- to bzdura
- "wyniki badań" zostały sfałszowane
- autor publicznie przyznał się do fałszerstwa
BTW ta bzdura żyje własnym życiem
Dalej twierdzisz że publikacja w Lancecie jest dowodem skuteczności szczepionki?
Ad. prof. Mackiewicz.
Wystarczy przeczytać cały akapit z twojego linku, nie tylko pierwsze zdanie:
Szczepionkę już mamy. Mamy prototyp szczepionki "mysiej" oraz szczepionki ludzkiej. Szczepionkę "mysią" za dwa tygodnie podamy myszkom, które już czekają, ale jeszcze musza dojrzeć. Natomiast ludzką zaczynamy już adaptować i tworzyć linie produkcyjną. W zasadzie taką linię już mamy. Musimy tylko dostosować ją do produkcji szczepionki - powiedział w Polsat News prof. Andrzej Mackiewicz.
by stwierdzić, że jedyne co prof. Mackiewicz "miał" to niesamowity talent do autoreklamy.
Nie przetestował nawet na myszach, o ludziach nie wspominając, ale "ma"...
Dorzucę jeszcze cytat z Polityki na ten temat (chyba ten sam temat bo nazwiska nie padają):
inicjatywę jednego z profesorów Politechniki Warszawskiej, który ogłosił w mediach, że szanse na dokończenie prac nad jego „polską szczepionką” wynoszą 50 proc.? To dużo, biorąc pod uwagę, że nie rozpoczęto nawet badań na zwierzętach. – Najpierw należy taki preparat podać myszom, żeby zobaczyć, czy powstanie jakakolwiek odpowiedź immunologiczna – tłumaczy rozmówczyni POLITYKI. – Następnie, już w większej skali, podaje się ją innym zwierzętom, na końcu makakom. A w Polsce nawet nie ma zwierzętarni z tymi małpami, bo na jej utrzymanie z zachowaniem niezbędnych wymogów bezpieczeństwa byłoby stać może 2–3 ośrodki naukowe.
I jeszcze fragment:
Prof. Krystyna Bieńkowska-Szewczyk, kierująca Zakładem Biologii Molekularnej Wirusów Międzyuczelnianego Wydziału Biotechnologii w Gdańsku, nie ma wątpliwości, że wprowadzenie do masowego użycia polskiej nowej szczepionki jest dziś absolutnie niemożliwe:[i] – To poza naszym zasięgiem – przecina spekulacje. – Jeśli ktoś zrobi nawet trzy słoiki świetnych konfitur, to nie znaczy, że będzie mógł wyprodukować 20 ton tej samej jakości. Ze szczepionkami jest podobnie. Dlatego jestem sfrustrowana, słysząc, że w Polsce ktoś chce zrobić szczepionkę właściwie z niczego, bo to nie są poważne deklaracje.[/i]
Ad. Sinovac - czyli najpierw piszesz, że zła unia nie akceptuje Sinovaca, by w końcu wydusić z siebie że Chińczycy jej nie przedstawili do akceptacji