08-10-2012, 9:43
Na studiach uczyłam się dwa i pół roku estońskiego. Niestety nie mogę pochwalić się znajomością tego języka, bo go po prostu nie umiem Zaczynając naukę miałam nadzieję, że choć trochę węgierski i estoński będą podobne do siebie (w końcu ta sama grupa językowa), aby ułatwić naukę. Niestety tak nie jest. Tak naprawdę to z językiem węgierskim jest problem. Estoński i fiński są do siebie bardzo podobne, natomiast węgierski to taki biedny zagubiony język wśród języków. Z tego co pamiętam z zajęć językoznawczych, długo naukowcy się spierali gdzie ten węgierski przypasować, do jakiej grupy języków powinien należeć. Ze względu też trochę na swoje pochodzenie (czyli owe miejsce z którego rzekomo ugrofińskie języki/narody zaczęły wędrówkę) zakwalifikowano go do ugrofińskich.
Co do nauki języka estońskiego w Estonii, bardzo prosta sprawa. Mieszkanie i przebywanie wśród Polaków na pewno nie sprzyja nauce języka, a po drugie liczą się chęci, a także umiejętności językowe. Jeżeli ktoś nie chce się nauczyć to się nie nauczy i tyle. Jak byłam w USA, pracowałam dla Greka w jego restauracji. Facet ponad 30 lat temu przyjechał do Ameryki i po angielsku mówił tak, że ciężko go było zrozumiem, a pisać po angielsku nie umiał wcale, tylko greckie literki (zaznaczam prowadzi restaurację już od jakiś 20 lat). Umiał się podpisać. Można, można
Pozdrawiam
Co do nauki języka estońskiego w Estonii, bardzo prosta sprawa. Mieszkanie i przebywanie wśród Polaków na pewno nie sprzyja nauce języka, a po drugie liczą się chęci, a także umiejętności językowe. Jeżeli ktoś nie chce się nauczyć to się nie nauczy i tyle. Jak byłam w USA, pracowałam dla Greka w jego restauracji. Facet ponad 30 lat temu przyjechał do Ameryki i po angielsku mówił tak, że ciężko go było zrozumiem, a pisać po angielsku nie umiał wcale, tylko greckie literki (zaznaczam prowadzi restaurację już od jakiś 20 lat). Umiał się podpisać. Można, można
Pozdrawiam