Stary Sekler stoi na szczycie góry, zapatrzony w szarzejący wieczorem horyzont. W jego kierunku idzie grupa turystów.
- Jeden z nich pyta: Hej, dziadku, a to daleko patrzycie?
- Stary Sekler odpowiada: Oj, daleko, bardzo daleko.
- Turysta pyta dalej: A to może aż do Ameryki wasz wzrok sięga?
- Stary odpowiada: Oooo... jeszcze dalej ...
- A jak daleko to "jeszcze dalej"? - pyta turysta
- Sekler podkręcił wąsa i śmiejąc się odrzekł: No, aż do księżyca...
- Jeden z nich pyta: Hej, dziadku, a to daleko patrzycie?
- Stary Sekler odpowiada: Oj, daleko, bardzo daleko.
- Turysta pyta dalej: A to może aż do Ameryki wasz wzrok sięga?
- Stary odpowiada: Oooo... jeszcze dalej ...
- A jak daleko to "jeszcze dalej"? - pyta turysta
- Sekler podkręcił wąsa i śmiejąc się odrzekł: No, aż do księżyca...