26-08-2024, 9:09
Nadal tego nie rozumiem, doceniam jednak zgrabne określenie "ropa od innych właścicieli". Czyli nie pochodząca z Rosji, czy może jednak pochodząca z Rosji ale dostarczana przez pośredników nieobjętych sankcjami?
Czyli per saldo nie chodzi o pochodzenie surowca i sankcje nałożone na Rosję, tylko o to że Ukraina swoim działaniem naruszyła potwierdzone przez Unię (możliwość zakupu ropy od Rosji) interesy Węgier, bo zmusiła je do zakupu tego samego surowca, pochodzącego z tego samego kraju, tyle że za wyższą cenę. Takie sankcje są nieszkodliwe dla Rosji tylko dla Węgier. Widzę też logikę w stanowisku Węgier, bo oczywistym jest, że postępowanie Ukrainy ma na celu wywarcie wpływu na Węgry w zakresie pomocy dla Ukrainy czy akcesji do UE i/lub NATO. Unia też byłaby szczęśliwa gdyby wszystkie państwa mówiły jednym głosem. Jak to mówią cui bono?
Jak dla mnie hipokryzja na najwyższym unijnym poziomie.
Czyli per saldo nie chodzi o pochodzenie surowca i sankcje nałożone na Rosję, tylko o to że Ukraina swoim działaniem naruszyła potwierdzone przez Unię (możliwość zakupu ropy od Rosji) interesy Węgier, bo zmusiła je do zakupu tego samego surowca, pochodzącego z tego samego kraju, tyle że za wyższą cenę. Takie sankcje są nieszkodliwe dla Rosji tylko dla Węgier. Widzę też logikę w stanowisku Węgier, bo oczywistym jest, że postępowanie Ukrainy ma na celu wywarcie wpływu na Węgry w zakresie pomocy dla Ukrainy czy akcesji do UE i/lub NATO. Unia też byłaby szczęśliwa gdyby wszystkie państwa mówiły jednym głosem. Jak to mówią cui bono?
Jak dla mnie hipokryzja na najwyższym unijnym poziomie.