17-01-2013, 0:42
Trochę nie rozumiem sensu całej tej kombinacji z klawiaturami.
Z komputerami zetknąłem się podczas studiów. Były to maszyny z tzw. serii R, cześć węgierskiej produkcji z firmy Videoton. Jedna R5 była w akademickim kole informatycznym, później dołączyła R30 (?). W czasach akademickich poznałem klawiatury maszyn do pisania zarówno węgierską jak i polską. Trzeba było czasami coś napisać po polsku, a czasami po węgiersku. Klawiatury się nie przełączało brało się inną maszynę do pisania. Jak zacząłem pracę komputerów nie spotykałem. Zostawały maszyny do pisania ze swoimi ograniczeniami.
Kiedy zacząłem używać moje pierwsze Atari 800 XL, w celach nie związanych z graniem, naturalną potrzebą było zapewnienie możliwości pisania w dwóch językach. Dlatego stosowało się programiki, które odwzorowywały klawiatury maszyn do pisania. W czasach PC i Windowsów nie było już żadnego problemu. Nie tworzyłem innego układu bo uważałem, że to tylko utrudni życie. Korzystam z możliwości programowego przełączania klawiatury pomiędzy polską programisty, a węgierskim maszynistki. Tak już zostało. Przełączanie między dwoma rodzajami klawiatury kombinacją dwóch klawiszy nie jest skomplikowane. Wiem, czasami się ręka omsknie i trzeba coś poprawić ale tylko czasami. Ręce przyzwyczajają się do układu czcionek i nie ma bólu jak na innym komputerze trzeba coś napisać. Stosowanie jakiś super kombinacji i programów mapujących jest dobre jak wiemy, że nigdy nie będziemy musieli pisać na "obcym" komputerze. Ale któż to może zagwarantować? Moja rada: warto pomęczyć się na początku i przyswoić rozwiązania typowe!
Z komputerami zetknąłem się podczas studiów. Były to maszyny z tzw. serii R, cześć węgierskiej produkcji z firmy Videoton. Jedna R5 była w akademickim kole informatycznym, później dołączyła R30 (?). W czasach akademickich poznałem klawiatury maszyn do pisania zarówno węgierską jak i polską. Trzeba było czasami coś napisać po polsku, a czasami po węgiersku. Klawiatury się nie przełączało brało się inną maszynę do pisania. Jak zacząłem pracę komputerów nie spotykałem. Zostawały maszyny do pisania ze swoimi ograniczeniami.
Kiedy zacząłem używać moje pierwsze Atari 800 XL, w celach nie związanych z graniem, naturalną potrzebą było zapewnienie możliwości pisania w dwóch językach. Dlatego stosowało się programiki, które odwzorowywały klawiatury maszyn do pisania. W czasach PC i Windowsów nie było już żadnego problemu. Nie tworzyłem innego układu bo uważałem, że to tylko utrudni życie. Korzystam z możliwości programowego przełączania klawiatury pomiędzy polską programisty, a węgierskim maszynistki. Tak już zostało. Przełączanie między dwoma rodzajami klawiatury kombinacją dwóch klawiszy nie jest skomplikowane. Wiem, czasami się ręka omsknie i trzeba coś poprawić ale tylko czasami. Ręce przyzwyczajają się do układu czcionek i nie ma bólu jak na innym komputerze trzeba coś napisać. Stosowanie jakiś super kombinacji i programów mapujących jest dobre jak wiemy, że nigdy nie będziemy musieli pisać na "obcym" komputerze. Ale któż to może zagwarantować? Moja rada: warto pomęczyć się na początku i przyswoić rozwiązania typowe!